MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cudem przeżyli

Agnieszka Trojanowicz
Piotr Kowalski cudem przeżył wypadek. Pogotowie zabrało go do szpitala na badania.
FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Piotr Kowalski cudem przeżył wypadek. Pogotowie zabrało go do szpitala na badania. FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
W przystanek tramwajowy przy ul. Legnickiej wjechała ciężarówka. Dwie osoby są ranne. - Nagle usłyszałem pisk opon. Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem, że tir pędzi prosto na mnie.

W przystanek tramwajowy przy ul. Legnickiej wjechała ciężarówka. Dwie osoby są ranne.

- Nagle usłyszałem pisk opon. Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem, że tir pędzi prosto na mnie. Nie mam pojęcia, jak się potem wydostałem spod tego żelastwa. I nie wiem, jakim cudem to przeżyłem - mówi Piotr Kowalski z Wrocławia.

Wtorek, kilkanaście minut przed godziną 16. Na przystanku tramwajowym przy Legnickiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Małopanewską, czekają dwie osoby. Mężczyzna stoi w rogu wiaty, kobieta siedzi na ławeczce tuż obok.

- Byłem przy przejściu dla pieszych, kiedy zobaczyłem, jak ten tir zaczyna hamować przed światłami. Nie jechał bardzo szybko, ale nagle zarzuciło mu przyczepę i ciężarówka wjechała prosto w przystanek - opowiada pan Leon.
Ciężarowy Renault staranował metalową barierkę, a potem doszczętnie zniszczył szklaną wiatę.

- Jechałem do centrum, żeby załatwić sobie pracę. Stałem i czytałem jakiś artykuł o... samochodach. I nagle usłyszałem, że auta zaczynają hamować - opowiada z przejęciem pan Piotr. - Gdy się odwróciłem, zobaczyłem, że wielka ciężarówka pędzi prosto na mnie. Nie zdążyłem nic zrobić.

Mężczyzna cudem przeżył. O własnych siłach wyszedł spod zupełnie zgniecionej wiaty. Miał tylko lekko zranioną rękę i nogę. Początkowo nie chciał nawet słyszeć o szpitalu. W końcu zgodził się pojechać na badania.

- Ten człowiek ma chyba jakiś układ z Panem Bogiem, bo skoro był w tym czasie w środku, to powinien już nie żyć - mówił jeden ze strażaków uczestniczących w akcji ratunkowej.
Kobietę, która siedziała na ławeczce przy wiacie odrzuciło kilka metrów dalej. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu odwieziono ją do szpitala. Lekarze mówią, że jej stan jest dobry. W szpitalu zostanie na obserwacji.
Mieszkańcy okolicznych bloków są zbulwersowani. Boją się, że następnym razem dojdzie tu do prawdziwej tragedii. - Nie ma miesiąca, żeby nie było tu jakiegoś wypadku. Zaledwie dwa tygodnie temu w tym samym miejscu ciężarówka staranowała barierkę - mówi starszy mężczyzna.
Kierowca ciężarówki był w szoku. Twierdzi, że nie wie, jak doszło do wypadku. - Zacząłem hamować przed światłami i nagle zarzuciło przyczepą. Nie mogłem nic zrobić - mówi Maciej Czwojdrak. Mężczyzna jest zawodowym kierowcą od 28 lat. Zapewnia, że to jego pierwszy tak poważny wypadek. Był trzeźwy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - oszustwa nigeryjskie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto