Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Clarkson to za mało

Paweł Gołębiowski
Osamotniony w ataku Kris Clarkson nie mógł zapewnić górnikom kolejnej wygranej  Fot. Tomasz Hołod
Osamotniony w ataku Kris Clarkson nie mógł zapewnić górnikom kolejnej wygranej Fot. Tomasz Hołod
Nic trzy razy się nie zdarza: Górnik uległ Atlasowi Stali 65:68 Koszykarze Górnika Wałbrzych ponieśli w sobotę pierwszą porażkę w tym sezonie. - Mamy zbyt mało zawodników mogących skutecznie walczyć na takim poziomie.

Nic trzy razy się nie zdarza: Górnik uległ Atlasowi Stali 65:68
Koszykarze Górnika Wałbrzych ponieśli w sobotę pierwszą porażkę w tym sezonie. - Mamy zbyt mało zawodników mogących skutecznie walczyć na takim poziomie. A ci, którzy są, byli już zmęczeni - tłumaczył trener Radosław Czerniak.

Dodatkowo w drużynie beniaminka z Wałbrzycha zabrakło Adriana Czerwonki, który z powodu kontuzji kolana może pauzować nawet sześć tygodni. Pojawił się co prawda na parkiecie Mike St. John, ale Amerykanin potrzebuje jeszcze czasu, by wkomponować się w zespół.
Początkowo wydawało się, że faworyt może mieć problemy. Pięć punktów z rzędu zdobył Spencer, po chwili Ercegović trafił spod kosza i gospodarze wygrywali już 7:2. Było to jednak ich ostatnie prowadzenie. Pierwszą kwartę Atlas Stal wygrał zdecydowanie 25:14. Wielka w tym zasługa rozgrywającego świetne spotkanie Rubena Boykina.
- Kluczem była nasza koncentracja. Pomógł nam w tym sam Górnik, który pokonał wcześniej mocne zespoły i trochę nas postraszył - wyjaśniał zawodnik Atlasa Stali Wojciech Szawarski.
Od tego momentu goście kontrolowali przebieg gry. Do odrobienia strat Górnikowi brakowało przede wszystkim atutów w ataku, gdzie dobrze prezentował się jedynie Kris Clarkson. - Byliśmy zmęczeni po dwóch ciężkich meczach. Cieszę się, że nieźle wypadłem w ataku i zdobyłem sporo punktów, choć nie dało to wygranej - podsumował Clark-son.
Kiedy na cztery minuty przed końcem spotkania ich przewaga jeszcze wzrosła i wynosiła już 14 punktów, wydawało się, że jest po meczu. Pogodził się z tym chyba też trener Górnika, który wypuścił na boisko zmienników. Niespodziewanie jednak to ci zawodnicy zmniejszyli rozmiary porażki do trzech punktów.
- Górnik to dobra drużyna. Trochę zlekceważyliśmy ją w końcówce i niewiele brakowało, a zwycięstwo mogło nam się wymknąć. W tej hali wiele ekip będzie miało podobny problem - podsumował Szawarski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto