Bosek rozpuścił wici - Gwardia - Resovia (sobota, godz. 18)

Jutro w hali Orbita (o godz. 18, a nie – jak pierwotnie planowano – o 17) wrocławscy siatkarze podejmą w ramach 3. kolejki PLS Resovię Rzeszów. Jak groźny to rywal, przekonały się już Wkręt Met i Politechnika. Spod Jasnej Góry zespół Jana Sucha wywiózł punkt, a warszawskich akademików rozniósł w pył we własnej hali (gładkie 3:0).

Wrocławianie wciąż liczą na wzmocnienie zespołu (przyjęcie-atak), które ma zapewnić Ryszard Bosek – na co dzień trener Jastrzębskiego Węgla, a po godzinach menedżer zajmujący się, brzydko mówiąc, handlem żywym towarem. On jednak nie widzi sprawy w różowych kolorach. – Zapotrzebowanie na tę pozycję jest ogromne, a wybór niewielki. Rozpuściłem wici, gdzie było można, ale gwarancji, że coś z tego wyjdzie, nie ma – powiedział nam mistrza olimpijski i świata.
Tymczasem nowego atakującego będzie miała Delecta Bydgoszcz, która przyjedzie do Wrocławia 13 stycznia. Działacze klubu uzgodnili warunki umowy z wychowankiem wałbrzyskiego Chełmca, i byłym gwardzistą, Krzysztofem Janczakiem. Do 30 stycznia olimpijczyk z Atlanty jest jednak zawodnikiem II-ligowego włoskiego Premier Hotels Cremo. To prawdziwy obieżyświat. Występował także w Grecji (PAOK Saloniki), na Syberii (Lokomotiw Nowosybirsk), a nawet w katarskim Al-Sadd Sport Club, gdzie miejscowi zawodnicy modlili się w przerwach między setami. W PLS sama modlitwa niewiele jednak pomoże.