MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bomba w górę!

Michał Raińczuk
WROCŁAW - Mało brakowało! – No to Heniek wygrał... Będzie zadowolony – tak przeżywali wszystkie z sześciu gonitw zapaleni gracze. Wczoraj na Partynicach świętowano 95-lecie Toru Wyścigów Konnych.

WROCŁAW - Mało brakowało! – No to Heniek wygrał... Będzie zadowolony – tak przeżywali wszystkie z sześciu gonitw zapaleni gracze. Wczoraj na Partynicach świętowano 95-lecie Toru Wyścigów Konnych.

- Jaka jest tajemnica popularności wyścigów konnych? Emocje – tłumaczy Monika Słowik, dyrektor Toru Wyścigów Konnych na Partynicach. – I to nawet nie te związane z pieniędzmi. Każdy ma swojego ulubieńca i jeżeli to właśnie on wygrywa, jesteśmy górą. Jeżeli zostaje w tyle, emocje również sięgają zenitu.
Tor na Partynicach powstał w 1907 roku. Rzesza wielbicieli tego sportu jest naprawdę duża. Jak bardzo kochają zmagania podkutych czworonogów, udowodnili wczoraj – pomimo nieciekawej pogody, pojawili się bardzo licznie.
- Gram już od 35 lat – mówi Jerzy Janiczek. – Zaczęło się od zwykłej ciekawości, potem doszedł smak hazardu i przyjemność ze spotkań ze znajomymi z toru. Część z nich odpada z biegiem lat, ale ci, którzy mogą, przychodzą regularnie.
Wczorajszy jubileusz uświetniły derby. Na piątą gonitwę, mającą wyłonić najlepszego konia tego roku, czekali wszyscy. Na dystansie 2400 metrów ścigało się osiem koni. Błękitną szarfę faworyta, wśród oklasków i okrzyków rozgrzanej publiczności, zdobył Watford, który o pół łba wyprzedził drugą na mecie Corleonkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto