18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żory: Galeria U Michalików. W 10 lat po śmierci męża pani Maria stworzyła wyjątkową galerię

Katarzyna Śleziona
Żory.: Galeria U Michalików: Henryk Michalik był artystą. W 10 lat po śmierci męża, Maria Michalik stworzyła wyjątkową galerię ku jego pamięci. Zobacz kilka zdjęcia ze środka.

Żory: Galeria U Michalików. W 10 lat po śmierci męża pani Maria stworzyła wyjątkową galerię

Ukryta w malowniczej dzielnicy Rogoźna zaprasza wszystkich mieszkańców. Za białym ogrodzeniem domu przy ul. Łąkowej 24 znajduje się mała Galeria u Michalików. To miejsce magiczne, gdzie można podumać o wielkiej sztuce i nasycić oczy widokiem oryginalnych rzeź i obrazów. To wszystko dzieła Henryka Michalika, zmarłego przed 10 laty artysty, który specjalizował się w rzeźbie, grafice, malarstwie. Dekadę po jego śmierci, jego żona - Maria Michalik otworzyła galerię. Wcześniej w tym miejscu znajdował się budynek gospodarczy, warsztat artystyczny.
- Chciałabym, aby pamięć o mężu była wciąż żywa i aby żorzanie wiedzieli, co było jego wielką pasją. Mam nadzieję, że do galerii będą zaglądali ludzie ciekawi kultury - mówi Maria Michalik z Rogoźnej.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Co znajdziemy w środku? Wiele jest rzeźb z kamienia i z drewna. Jedne przedstawiają postacie, inne są bardziej abstrakcyjne. - Mąż zmarł na raka płuc i na jednej abstrakcyjnych rzeźb - przypominającej korpus człowieka możemy doszukać się zniekształconego płuca i głowy "pełnej choroby". Z kolei na innej z rzeźb możemy zobaczyć zarysy kilku osób lamentujących po śmierci bliskiej osoby. To dzieło mąż wykonał po śmierci teścia - mówi Maria Michalik. Ciekawie wyglądają również rzeźby postaci z bliżej nieokreślonymi twarzami. Na jednej mamy chłopca z piłką, na innej jest kobieta obejmująca dziecko w łonie - przyszła matka.

Także wiele rzeźb z kamienia przedstawiają głowy różnych postaci. Ciekawie wygląda także jedno z dzieł pana Henryka - olbrzymie ręce trzymające kamień. - Mówię, że to ręce Syzyfa, który mozolnie toczy kamień - mówi pani Maria, która męża Henryka poznała w Warszawie podczas pleneru artystów amatorów w 1971 roku. - Ja malowałam, a mąż zajmował się malarstwem, grafiką i rzeźbą. Wkrótce postanowiliśmy być razem. Do Żor przeprowadziłam się z moich rodzinnych Suwałk - dodaje pani Maria. Doczekali się syna Przemysława, którego żona Marzena pomagała w tworzeniu galerii.

Swoje miejsce w Galerii u Michalików zajmują także obrazy pana Henryka. - Wiele obrazów męża jest bardzo realistycznych. Mąż upodobał sobie chociażby stare chałupki i na niektórych obrazach widzimy sypiące się rudery. Na innym obrazie dostrzegamy starą śliwkę, na jeszcze innym morze. Poza tym pojawiają się też abstrakcyjne dzieła, jak np. duch nocny z ćmami - mówi Maria Michalik, która w najbliższych latach chce odnowić wiele z niedokończonych dzieł swojego męża. - Niektóre rzeźby trzeba zabejcować, zalakierować. Muszę dokończyć choćby szopkę jasełkową. Wiele roboty jest też przy innych dziełach, których mąż stworzył setki w ciągu swojego życia - dodaje pani Maria.

Rzeźby pana Henryka znajdują się dzisiaj m.in. w zbiorach prywatnych. Wiele pojechało do Niemiec i Szwajcarii, czy do Stanów Zjednoczonych. Obrazy i rzeźby pana Henryka zdobią też sale muzeów m.in.: w Płocku, Wodzisławiu, a także w Bytomiu, Rybniku, czy w Zabrzu, Bielsku-Białej i w Białymstoku.
Galeria u Michalików działa od 24 stycznia tego roku i każdy - za darmo - może ją zobaczyć. Wystarczy zaproponować konkretny termin wizyty pani Marii. W tym celu należy zadzwonić pod nr tel.: 508 586 180 i umówić się na wizytę.

Henryk Michalik urodził się w 1950 roku, a zmarł w 2004.
- Pod ziemią przepracował trzynaście lat. Ukończył szkołę plastyczną w Rydułtowach. Tam uczył się m.in. rzeźby pod okiem prof. Ludwika Konarzewskiego juniora, malarstwa u jego żony Joanny, a zajęcia z grafiki zaliczał u Alojzego Śliwki. Szkołę ukończył w 1972. Jednak dziedziną największych osiągnięć Henryka Michalika stała się rzeźba. Pierwsze rzeźby wykonywał w węglu. Kolejne powstawały w drewnie i kamieniu. W 1968 w zorganizowanym przez Muzeum w Zabrzu konkursie zdobył 3. nagrodę. W następnych latach zdobywał kolejne. Jest twórcą projektu statuetki Phoenix Sariensis. W 2002 jego figura św. Krzysztofa, patrona kierowców, stanęła na nowym parkingu parafialnym w Rogoźnej - mówi Jan Delowicz z żorskiego muzeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto