Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zlikwidowano nielegalną fabrykę proszku do prania

Katarzyna Śleziona
Nielegalna fabryka znajdowała się w garażu na terenie jednej z prywatnych posesji w pobliżu Żor.
Nielegalna fabryka znajdowała się w garażu na terenie jednej z prywatnych posesji w pobliżu Żor. fot. ARC.
Funkcjonariusze Służby Celnej w Katowicach zlikwidowali nielegalną fabrykę proszku pod Żorami. Zarekwirowali 3,5 tony podrobionego towaru

Od kilku dni żorzanie kupujący proszek do prania w sklepach i na targowiskach zastanawiają się, czy towar, za który płacą sprzedawcom, nie pochodzi z nielegalnego źródła. Funkcjonariusze Służby Celnej w Katowicach zlikwidowali bowiem nielegalną fabrykę proszku pod Żorami. Przy okazji zatrzymali też samochód dostawczy z podrobionym środkiem piorącym na terenie Jastrzębia-Zdroju.

Śląscy celnicy zarekwirowali łącznie 3,5 tony proszku do prania firmowanego markami Persil i Ariel oraz 3,5 tysiąca pustych opakowań.

Nielegalna fabryka znajdowała się w garażu na terenie jednej z prywatnych posesji w pobliżu Żor. Funkcjonariusze ujawnili tu prowizoryczną linię produkcyjną, zabezpieczając w sumie 163 kartonowe pudła o wadze 4 kilogramów każde, bezprawnie opatrzone zastrzeżonymi znakami towarowymi firmy Persil i Ariel oraz napisami w języku polskim. Znajdowało się tu też 1700 kilogramów proszku w dwóch wielkich workach z tworzywa sztucznego i 483 pustych kartonowych opakowań z nadrukiem, gotowych do napełnienia.

- Śląscy celnicy odkryli w garażu prowizoryczną manufakturę ręczną. Nie było tu żadnej taśmy produkcyjnej, ani masowej produkcji, choć na to mogłaby wskazywać ilość zarekwirowanego towaru. Gdy funkcjonariusze weszli do garażu, nikogo nie było w środku - mówi Aldona Węgrzynowicz, rzecznik prasowy Izby Celnej w Katowicach.

Dodatkowo na terenie Jastrzębia-Zdroju funkcjonariusze zatrzymali samochód dostawczy, w którym ujawniono także 300 pudełek kartonowych z proszkiem o wadze 4 kilogramów oraz 2963 sztuki kartonowych, gotowych opakowań.

Cały nielegalny towar został przewieziony do magazynu depozytowego Służby Celnej w Katowicach. Polski przedstawiciel niemieckiej firmy produkującej proszek do prania stwierdził jednoznacznie, że to jest podróbka.

Na trop nielegalnego proszku śląscy celnicy natrafili dzięki współpracy z Komendą Miejską Policji w Radomiu, która w pobliżu Żor prowadzi postępowanie w podobnej sprawie.

- Nasze działania prowadziliśmy przez około dwa tygodnie. Teraz podejrzewamy, że ilość zarekwirowanego proszku jest zdecydowanie mniejsza niż ta, jaka trafiła do obrotu na rynek. Proszek prawdopodobnie podrabiano, aby osiągnąć wyższą cenę podczas sprzedaży. Teraz sprawdzamy, gdzie towar mógł trafić i kto był zamieszany w ten proceder. Mamy podejrzane osoby. Póki co jeszcze nikt nie został zatrzymany. Sprawa jest rozwojowa - dodaje Węgrzynowicz.
Żorzanie obawiają się, że niepotrzebnie wydali sporo pieniędzy na dobry środek piorący.

- Na pewno nie kupię już proszku tej marki. Boję się, że może być podrobiony. Szkoda przepłacać - mówi Janina Pospieszalska, mieszkanka osiedla Sikorskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto