Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Kacprem Rucińskim. W środę 22 maja komik stand-up wystąpi we Wrocławiu

Maciej Wiśniewski
Sławomir Seidler
Dziś stand-upera zobaczymy na żywo we Wrocławiu. Mottem komika Kacpra Rucińskiego, jest „Kacper żartuje, Pan Bóg pointy nosi”. Jego nazwisko stało się bardziej rozpoznawalne dwa miesiące temu, gdy w telewizji nadano program z kontrowersyjnymi występami z gatunku stand-up. Z reguły występuje razem z Abelardem Gizą i Katarzyną Piasecką, ale dziś we Wrocławiu zobaczymy go solo. Rozmawiamy o nowej w Polsce formie, granicach dobrego żartu i dzisiejszym wieczorze kabaretowym we Wrocławiu

Czy żarty, które można zobaczyć w telewizji, m. in. ten najbardziej znany o ludzkiej naturze papieża Abelarda Gizy, to premierowe teksty?
- Nie, mój monolog ma ponad pół roku i grałem go już wielokrotnie.

Zdarzyły się wcześniej głosy krytyki podobnej do wyrażonej przez posłów PiS, członków Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski?
- W żadnym wypadku, nikt ani nas nie opluwa, ani nie wychodzi. Wręcz są to jedne z najmocniejszych punktów wieczoru.

Czy Telewizja Polska wiedziała co pojawi się w programie?
- Oczywiście! Tam nie ma innej możliwości. Cały tekst szedł wcześniej do kolaudacji, w pewnym sensie „cenzury”. Zresztą Abelardowi Gizie wyrzucono połowę monologu, ale kontrowersji nie wzbudził fakt mówienia o tym co papież robi, lecz samo mówienie o papieżu. Tak jak słowa „Katyń” czy „Smoleńsk” są dla pewnych grup osób tak obrazoburcze, że nie nadają się na nic. Kolega boi się wyjść z auta, żeby go żadna starsza pani nie opluła, ale zdajemy sobie sprawę, że jest też grupa przeciwników naszych tekstów wśród ludzi młodych, a można nawet powiedzieć „młodzieży”. Ilość widzów na występach zdecydowanie wzrosła.. Widownia cały czas się zmienia i co raz więcej można powiedzieć. Można się śmiać ze wszystkiego, ale trzeba umieć. Na stand-up przychodzą ludzie, którzy wręcz oczekują, że będzie „mocno”.

Macie tematy tabu?
- Jako standuperzy staramy się nie mieć. Moją definicją stand-upu jest budowanie obustronnej więzi z widzem. Im jest ona mocniejsza, tym więcej występujący może powiedzieć, tym odważniej z czegoś zażartować lub obśmiać. Dla przykładu gdy graliśmy w Oświęcimiu okazało się, że ludzie tam też są zdystansowani do kwestii obozu. Wszyscy mamy szacunek do historii, ale to nie znaczy, że nie może być śmieszna.

Co zobaczymy dziś wieczorem?

- Zawsze bardzo dobrze występuje mi się we Wrocławiu i jestem tu świetnie przyjmowany. Zaprezentuję teksty z ostatniego roku i najnowsze monologi. Pewnie usłyszycie też teksty, jakich telewizja nie puszcza.

Więcej informacji o tutaj: Kacper Ruciński wystąpi w środę 22 maja we Wrocławiu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto