Wypadek czy kolizja Rafała Dutkiewicza? Zdaniem biegłych to była kolizja

Przypomnijmy, że 15 kwietnia rano prezydent Wrocławia spowodował wypadek/kolizję między mostami Piaskowym a Młyńskim. Wymusił pierwszeństwo oraz zignorował zakaz wjazdu, jego auto zderzyło się z tramwajem linii nr 17. Prezydent został ranny, przeszedł operację lewego stawu biodrowego. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję, mimo że do szpitala trafił też motorniczy tramwaju. Prezydent otrzymał mandat w wysokości 500 zł oraz 11 punktów karnych.

Zobacz: Wypadek prezydenta Wrocławia. Rafał Dutkiewicz wyszedł ze szpitala

Jeden z mieszkańców miasta zgłosił sprawę do prokuratury, która musiała wszcząć śledztwo w sprawie wypadku. Jednak 22 maja śledczy uznali, że dochodzenie prowadzone we Wrocławiu może nie być obiektywne, więc przesłali do prokuratury apelacyjnej wniosek o przeniesienie go poza stolicę Dolnego Śląska. Początkowo na próżno.

- Odrzuciliśmy ten wniosek. To dlatego, że nie zgromadzono żadnych dowodów w tej sprawie. Nie przesłuchano motorniczego, nie pobrano od niego danych osobowych, brakuje listy pasażerów, a zapis z monitoringu jest niemożliwy do odczytania - wyliczała wcześniej Anna Zimoląg, rzecznik prasowy prokuratury apelacyjnej we Wrocławiu. - W tej sprawie praktycznie nic nie zostało zrobione, nie moglismy się zgodzić na przeniesienie sprawy - podsumowała.

Czytaj: Prezydent Rafał Dutkiewicz przeszedł operację. Będzie chodził o kulach [aktualizacja]

Ostatecznie sprawa trafiła do prokuratury w Kluczborku. Tam Prokurator Rejonowy przyznał, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną, że należy jeszcze raz zbadać sprawę.  Wynika to przede wszystkim z problemów zdrowotnych motorniczego, który ciągle się leczy. Biegli z Kluczborka orzekli, że prezydent Dutkiewicz spowodował kolizję. To oznacza, że Dutkiewicz nie stanie przed sądem.