Wczoraj wspólnicy wrocławskiego Polbusu, do którego należy teren przy ul. Suchej, zastanawiali się nad taką decyzją. Odłożyli ją jednak aż do 21 grudnia. W tym czasie teren dworca ma być jeszcze raz wyceniony przez rzeczoznawców.
- Sprzedaż dworca to konieczność, bo Polbus potrzebuje gotówki. Inaczej może nawet upaść - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Mariusz Majski, jeden ze wspólników firmy. Ich zdaniem to konieczność, bo Polbus ma poważne kłopoty finansowe i pilnie potrzebuje gotówki.
Czytaj też: Jeszcze poczekamy na prywatyzację Polbusu
Rok temu Ministerstwo Skarbu wystawiło na sprzedaż swoje 54 procent udziałów w spółce. Chętnych jest aż pięć firm. Z tego trzy to spółki deweloperskie, m.in. znana kielecka firma Echo Investment, właściciel galerii handlowej Pasaż Grunwaldzki. Polbusem są też zainteresowane Dolnośląskie Linie Autobusowe i opolskie biuro podróży Sindbad.
Deweloperzy najprawdopodobniej zainteresowani są głównie nieruchomościami należącymi do Polbusu . W tym najcenniejszą działką przy ul. Suchej. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego na tym terenie można postawić na przykład centrum handlowe, biurowiec, hotel, budynek mieszkalny. Ale część działki cały czas musi być przeznaczona na dworzec PKS.
Czytaj też: Dworzec PKS zniknie z ul. Suchej?
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?