18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie wolą świąteczne jarmarki od sklepów

Przemysław Wronecki
W tym roku na jarmarku popularne są zawieszki z piernika
W tym roku na jarmarku popularne są zawieszki z piernika Tomasz Hołod
- Tu można kupić rzeczy, których w sklepach nie znajdziemy - przekonuje wrocławianka Asia Leligdowicz. Na zakupy prezentów bożonarodzeniowych wybrała się na jarmark w Rynku. Pierwsze upominki kupiła na stoisku z grami logicznymi wykonanymi z drewna. Pokazała nam dwie z nich.

- Zabawa polega na tym, żeby wyciągnąć wszystkie części, a potem je tak samo ułożyć - tłumaczy. - Fajnie to wygląda i trzeba chwilę pogłówkować - zachwala grę młoda wrocławianka. Sprzedawcy potwierdzają, że chętnie teraz kupujemy oryginalne prezenty.

- W środę jedna z klientek kupiła u nas 30 aniołków z piernika, bo chce obdarować swoją rodzinę czymś niecodziennym - opowiada Magdalena Kraszewska ze stoiska, na którym wyłożono piernikowe serca i mikołaje. - Ludzie często kupują małe ozdoby choinkowe i wysyłają je razem z kartkami z życzeniami - dodaje.

Na stoisku z portfelami czy kapeluszami z filcu w bajkowych kolorach największą popularnością cieszą się broszki. Taki prezent kosztuje 13 zł. - Przebojem okazały się motyle zrobione z paru kawałków materiału w pastelowych kolorach, które potem można przypiąć do ubrania - opowiada Judit Pecak, która ze swoimi produktami do Wrocławia przyjechała z Budapesztu.

Na jarmarku bożonarodzeniowym na Rynku najtańsze prezenty kupimy już za pięć złotych. Tyle kosztuje drewniany brelok w kształcie misia czy zawieszka na rękę z muliny. Już po raz 19. przed świętami swoje dzieła sprzedają studenci i pracownicy Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Za pięć złotych kupimy ozdobę choinkową. Ceny akwarel wielkości kartki z zeszytu zaczynają się od 70 zł. Większe prace mogą kosztować nawet kilkaset złotych.

- Te wszystkie rzeczy, które można tu kupić, są niepowtarzalne. Świetnie nadają się na prezent dla kogoś bliskiego - zauważa Aleksandra Bednarska, studentka biotechnologii. Spodobały się jej hipopotamy wykonane z gliny. Czy je kupi? Jeszcze się zastanawia. Chce najpierw zajrzeć na kiermasz w Rynku.

Prof. Piotr Błażejewski z ASP wychodzi zadowolony z kiermaszu na uczelni.
- Udało mi się kupić przepiękną małą, białą platerkę z porcelany, autorstwa prof. Krystyny Cybińskiej, której prace są cenione na świecie - cieszy się prof. Błażejewski. Co roku wydaje tu 500-600 zł.

Gdzie wolisz kupować prezenty bożonarodzeniowe: w sklepie czy na kiermaszu? Podyskutuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto