Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie łamią zakaz kąpieli na Gliniankach. Ratownicy są bezradni

MGO
Wrocławianie nic sobie nie robią z zakazu kąpieli na Gliniankach. Ratownicy są bezradni
Wrocławianie nic sobie nie robią z zakazu kąpieli na Gliniankach. Ratownicy są bezradni Piotr Warczak
W niedzielę około godz. 19 służby ratownicze wyłowiły z kąpieliska na Gliniankach ciało zaginionego kilka godzin wcześniej 41-letniego mężczyzny. Mieszkał w hotelu obok. Około godz. 14 powiedział znajomym, że idzie popływać. Już nie wrócił. Są przypuszczenia, że był pod wpływem alkoholu.

Od kilku dni Glinianki borykają się z problemem wrocławian, którzy przychodzą nad wodę, mimo że kąpielisko jest jeszcze nieczynne. Nie płacą za bilety, bo kasa rusza dopiero od 15 czerwca. Otwarcie zostało w tym roku opóźnione remontem ul. Kosmonautów. Ale wejść na teren obiektu można, bo tuż obok od 28 maja działa nowy Wake Park.

W rezultacie ludzie notorycznie łamią zakaz kąpieli. - Początkowo wypraszaliśmy ich z wody i gwizdaliśmy, ale jesteśmy ignorowani - przyznają ratownicy. - W weekend przyszedł tu tłum, a nas było tylko dwóch - dodają. Jacek Lipiński, gospodarz obiektu, poinformował nas, że w planach jest montaż płotu o wysokości niecałych dwóch metrów, rozdzielającego teren Spartana od Wake Parku. Ma on ograniczyć korzystanie z kąpieliska miejskiego poza godzinami jego otwarcia. Do czasu jego oficjalnego uruchomienia nad bezpieczeństwem łamiących zakaz będzie czuwać 2-3 ratowników.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto