Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zdradzamy przepis na miętusa podawanego na Barce Tumskiej

Krzysztof Kucharski
Miłośnicy jadania w plenerze będą mieli taką szansę przez okrągły rok. Nie przeszkodzi im w tym ani jesienna plucha, ani równikowe upały czy siarczysty mróz. Mamy wreszcie pierwszą na Odrze restaurację z prawdziwego zdarzenia we Wrocławiu.

Barka ma trzy kondygnacje czekające na gości i wszystkie uprawnienia pływającego statku, choć zamiast maszynowni ma tylko nowoczesną i świetnie wyposażoną kuchnię.

Władzę w niej będzie sprawowało dwóch doświadczonych koków (kok to kucharz okrętowy) - Artur Dziegański i Tomasz Nowak. Potrawy ze specjalnego menu będzie można spożywać w Mesie Kapitańskiej, Mesie Oficerskiej oraz w restauracji "Blue Marine" przeznaczonej dla większej liczby pasażerów. Najniżej, na poziomie wody, jest oczywiście "Tawerna", czyli pub, w którym królować będzie rum i whisky. Piwo też. Wszystko jak na prawdziwym statku pasażerskim troszkę w mniejszej skali.

Do barki można zacumować nie tylko motorówką, ale też małym statkiem wycieczkowym. W razie czego będzie się można złapać za najprawdziwsze koła ratunkowe. Załoga została przeszkolona w rzucaniu kołami na komendę: człowiek za burtą! Gdy tylko załoga wyłowi nas z Odry, nozdrza zaczną podniecać zapachy i aromaty wydobywające się z kambuza, czyli okrętowej kuchni.

Jak każdego właściciela trochę większego brzucha, ale przecież nie tylko, interesowało mnie, oczywiście, pokładowe menu. Zawsze wypada zacząć od przystawek. Rzecz jasna, trudno, żeby zabrakło klasycznych śledzi w śmietanie i oliwie (po 15 zł). Moją uwagę zwrócił jednak tatar z wędzonego łososia podlany odrobiną brandy z kaparami i cebulką. Spróbowałem sałatki z kalmarami i kurkami w sosie balsamino (obie po 18 zł). Do piwa czy drinka możemy wybierać między dwoma sandwiczami (kanapkami). Bosman firmuje kanapkę ze śledziem i ogórkiem (10 zł), a Admirał z wędzonym łososiem (13 zł).

Z ciepłych przystawek kuszą mule w sosie prowansalskim (25 zł) i fileciki z ryby baramundi podawane na tostach i sałacie (23 zł). Ta ryba to ozdoba morskich jadłospisów. Nie wiem, czy Państwa takie rzeczy interesują, ale baramundi rodzi się jako samiec, a po pięciu latach zmienia płeć na lepszą. A żyje zarówno w wodach słodkich, jak i morskich. Ty-le że nie w naszej szerokości geograficznej. Woli cieplejsze klimaty.

Patrząc na rozwidlenie Odry i miejsce po słynnych młynach św. Klary wysadzonych w powietrze przez jednego ze "światłych" prezydentów miasta Wrocławia, samopoczucie mogą nam poprawić dwie delikatne zupki. Polecam zupę rybną z pomidorami i mozzarellą. Naprawdę bardzo delikatna, bez śladu zapachu ryby, dopiero gdy natrafimy na kawałek ugotowanej ryby, nabieramy pewności, że jest to zupa rybna. Druga to równie delikatny bulion z mięsnymi pulpetami (obie za 12 zł).

Największy wybór jest wśród dań głównych, bo mamy ich aż osiem. Polecam z całym przekonaniem miętusa w sosie z szyjkami rakowymi za 36 zł (dokładny przepis obok) - sama subtelność i aksamitność. Bardzo dobrze trafiony smak sosu łączący wszystko na talerzu. Ryba soczysta i delikatna.

Męczę Państwa rybami i owocami morza, ale w końcu jesteś-my na wodzie. Nie licząc mojej słabości do tego rodzaju dań. Przy następnym zaokrętowaniu się na Odrze koło zabytkowych mostów Tumskich zdam dokładną relację, jak smakowały inne dania.

W wybrane dni pobyt na barce Tumskiej umilą nam występy artystyczne. Ze specjalnym spektaklem teatralnym napisanym na zamówienie kapitana.

My przedstawiamy Wam barkowy przepis na miętusa, który zdradził mi jeden z koków (patrz felieton obok) Artur Dziegański. Podał proporcje dla czterech stołowników.

MIĘTUS A'LA BARKA
Składniki: 600 g filetów z miętusa 80 g szyjek rakowych 100 muli 200 ml śmietany 30-proc. 150 g ryżu 200 g szpinaku 4 ząbki czosnku 1 cytryna świeża bazylia do smaku świeżo zmielony biały pieprz półwytrawne białe wino dobra oliwa masło sól

Przygotowanie: Miętusa smażymy bez panierki, osobno - na drugiej patelni - przygotowujemy sos. Na maśle smażymy szyjki rakowe z mulami wcześniej skropionymi białym winem, doprawiamy pieprzem, solą ze szczyptą siekanej bazylii, dodajemy słodką śmietanę 30-proc. i odparowujemy sos.

Szpinak dusimy w maśle ze śmietaną 30-proc. Na końcu dodajemy zmiażdżony czosnek, pieprzymy i solimy do smaku. Mieszamy z wcześniej ugotowanym ryżem. Wyrabiamy jednolitą masę. Wkładamy do lekko natłuszczonych foremek na małe babeczki albo do zwykłych filiżanek.

Na talerzu usmażoną rybę polewamy wcześniej przygotowanym sosem z kawałkami szyjek rakowych i muli. Obok wykładamy ryż ze szpinakiem, dekorujemy blanszowanymi owocami i cząstką cytryny.

Czytaj także: Poznaj Dolnośląski Smak

Zobacz także: Jak przygotować papryki faszerowane

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto