Sprzęt kosztował około 6 mln zł, z czego 85 procent placówka pozyskała ze środków unijnych. W Polsce jest tylko pięć tak nowoczesnych tomografów komputerowych. Wrocławscy specjaliści jego obsługi uczyli się od kolegów z Krakowa.
- Sprzęt na pewno ułatwi nam pracę - twierdzi prof. Waldemar Banasiak, kierownik ośrodka chorób serca w szpitalu wojskowym i prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. - Są choroby, które przebiegają bezobjawowo, natomiast skaner w tomografie pozwoli nam znaleźć nawet najmniejsze zmiany, na przykład miażdżycowe. Natychmiastowa reakcja pomoże zapobiegać udarom i zawałom.
Urządzenie jest tak szybkie, że dokładnie zdiagnozuje serce. Sprzęty starszej generacji takiej możliwości nie dawały, zdjęcia wychodziły rozmazane. - Teraz narząd jest wyraźny jak na ilustracji w atlasie - śmieje się prof. Banasiak.
Tomograf ma również pomóc w wykrywaniu nowotworów, już w bardzo wczesnym stadium. - Podczas badania pokaże na przykład już pięciomilimetrowe zmiany rakowe w miąższu płucnym - twierdzi ppłk dr n. med. Przemysław Jaźwiec, kierownik zakładu radiologii lekarskiej i diagnostyki obrazowej. Poza tym tomograf sam automatycznie oceni, czy i na ile choroba postępuje. A dzięki funkcji skanowania od stóp do głów wykryje wszystkie wielonarządowe urazy - np. u ofiar wypadków.
We Wrocławiu na badanie tomografem w ramach NFZ czeka się nawet siedem tygodni. Czy nowy sprzęt w szpitalu wojskowym zmniejszy choć trochę kolejki? Niestety, nie. - Nie jesteśmy w stanie przyjąć więcej pacjentów niż do tej pory ze względu na ograniczone środki z NFZ - mówi płk lek. med. Stoinski.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?