Wrocław to miasto gitary - 1 maja znów na rynku zabrzmi tysiące gitar (WYWIAD)

Dlaczego w tym roku po biciu Gitarowego Rekordu Guinnessa zamiast wielkiego koncertu na Wyspie Słodowej odbędzie się osiem mniejszych w różnych wrocławskich klubach? Gwiazdy festiwalu nie chciały grać na jednej scenie?
Nie, po prostu chcemy dać artystom więcej czasu na zagranie pełnych koncertów, a publiczności możliwość wyboru ulubionego rodzaju muzyki. Mocne uderzenie w klubie Alibi zaprezentują m.in. Bruce Kulick – gitarzysta zespołu Kiss, John Corabi – gitarzysta i wokalista grupy Motley Crue i Jennifer Batten – gitarzystka Michaela Jacksona. Alexey Arkhipovsky – wirtuoz bałałajki z Rosji wystąpi w synagodze Pod Białym Bocianem, Fiesta Flamenco z Danza Del Fuego, Witkiem Łukaszewskim i Wojtkiem Hoffmanem odbędzie się w Łykendzie, a mistrzowie techniki fingerstyle Amerykanin Preston Reed i Piotr Restecki zagrają w synagodze. Jeszcze tego samego dnia zapraszamy także na koncert Bartka Miarki i HooDoo Band, koncerty laureatów konkursu dla młodych zespołów, a także gitarowe jam session. Dodatkowo po biciu Gitarowego Rekordu Guinnessa w Rynku wystąpi grupa Oddział Zamknięty. Chcemy, aby muzyka gitarowa była słyszalna w całym Wrocławiu.

W tym roku gitarzyści Kiss i Motley Crue pomogą we wrocławskim Rynku pobić Gitarowy Rekord Guinnessa, w poprzednich latach byli to zespół Europe, Marcus Miller, gitarzysta Deep Purple Steve Morse i inni. Trudno było namówić artystów takiego formatu do grania „Hey Joe” z tysiącami gitarzystów amatorów?
Bardzo nam zależy, aby zaproszeni artyści, oprócz zagrania normalnego koncertu, wzięli udział we wspólnym graniu w Rynku. To dla uczestników Rekordu niezapomniane przeżycie. W poprzednich latach nie wszyscy dali się namówić na wspólne bicie rekordu. Patrzyli ostrożnie na granie z nieznanymi im muzykami, bez próby, w nowym miejscu. „Hey Joe” zagrali m.in. Al Di Meola, Marcus Miller i Steve Morse – gitarzysta Deep Purple. Ten ostatni napisał potem na swoim blogu, że takiego morza gitar nie widział w życiu i że to było dla niego wyjątkowe przeżycie. Morse dał się poznać jako wielki maniak sześciu strun. Kiedy wieźliśmy go busem do Rynku z Pól Marsowych, gdzie Deep Purple dali koncert, Steve przez całą drogę ani na chwilę nie przestawał grać na gitarze.

O zaproszeniu jakiego gitarzysty na wrocławski Thanks Jimi Festival marzy Krzysztof Jakubczak?
Oczywiście, że chciałbym widzieć w przyszłości we Wrocławiu Santanę albo Erica Claptona, którzy zagrają z tłumem „Hey Joe”, a na wielkim koncercie cały zespół Kiss lub ACDC. Na razie nie jest to możliwe ze względów finansowych. Utrudnieniem dla nas, jako organizatorów koncertów, jest też fakt, że bicie rekordu odbywa się na początku maja, czyli przed rozpoczęciem sezonu światowych tras koncertowych. Thanks Jimi Festival już jest rozpoznawalny na świecie, przyjeżdżają do nas znakomici muzycy z innych krajów. Chciałbym, żeby stał się znaną marką, która przyciąga największe gwiazdy gitary, przede wszystkim niepowtarzalną atmosferą wspólnego grania. Do tego dążymy. I to już się po części udało.

Największe szaleństwo w Rynku było chyba wtedy, kiedy na Thanks Jimi Festival przyjechali Deep Purple. Ale w tamtym roku, bez udziału wielkich gwiazd, też udało się pobić Gitarowy Rekord Guinnessa.
To prawda. W tamtym roku „Hey Joe” Jimiego Hendriksa zagrało 7273 gitarzystów, jeszcze więcej niż w poprzednich latach. To dobry znak. To znaczy, że ludzie przyjeżdżają na Thanks Jimi Festival nie tylko po to, żeby zobaczyć koncert gwiazdy, ale przede wszystkim dlatego, żeby wspólnie pograć na gitarach, a przy okazji pobić rekord.

Czy w związku z tym, że Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury, w 2016 roku zdarzy się w związku z rekordem coś wyjątkowego?
Mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej międzynarodowy, bo dołączy do nas także hiszpańskie San Sebastian, które za trzy lata wraz ze stolicą Dolnego Śląska będzie piastować ten tytuł. 

Można dziś powiedzieć, że Wrocław jest polską stolicą gitary?
Na pewno. Mamy we Wrocławiu wielu świetnych gitarzystów i sporo imprez promujących ten instrument, jak Thanks Jimi Festival i Wrocławski Festival Gitarowy „Gitara”, który też ma już długą tradycję. Pomagam przy tej imprezie jej organizatorowi – gitarzyście Krzysztofowi Pełechowi. A 1 maja on zagra na naszym festiwalu. Wrocławscy gitarzyści trzymają się razem.

Początek maja to nie tylko Thanks Jimi Festival. 2 i 3 maja organizuje Pan na Wyspie Słodowej majówkę z koncertami polskich gwiazd. To już tradycja.
I to jedna z najbardziej lubianych przez publiczność imprez. W tym roku 2 i 3 maja na Wyspie zagrają między innymi Kult, Brodka, Coma, Strachy na Lachy, Maria Peszek i Dżem. Zapraszam 22 czerwca, także na Wyspę Słodową, na występ irlandzkiej wokalistki Sinead O’Connor w ramach WrocLove Festu – Święta Wrocławia. A przez cały rok organizujemy w mieście cykl koncertów w ramach Ethno Jazz Festivalu. Jeszcze w maju w synagodze Pod Białym Bocianem wystąpi Tomasz Stańko i Nigel Kennedy, a jesienią Al Di Meola zagra przeboje The Beatles. Wszystkie daty można śledzić na stronach www.ethnojazz.pl i wrockfest.pl.

Wszystkie wydarzenia tego dnia zostały zebrane w SERWISIE SPECJALNYM GITAROWY REKORD GUINESSA 2013

Co robić na majówkę 2013 WSZYSTKIE INFORMACJE O MAJÓWCE 2013