Tysiące wrocławian świętowało przemarsz Orszaku Trzech Króli. Zachwycone były zwłaszcza dzieci. Nic dziwnego, bo korowód był bardzo kolorowy. A do tego, wraz z mieszkańcami (wielu w koronach) szły zwierzęta z zoo: wielbłąd i kucyk.
Zabawę wiernym starały się popsuć zawistne diabły, które namawiały do rezygnacji z orszaku. Niektóre nawet rzucały w wiernych śnieżkami. Zniechęcić im się jednak nikogo nie udało. Tak samo, jak królowi Herodowi, który ze sceny przy ul. św. Jadwigi najpierw prosił, aby wierni nie szli tą drogą, a później starał się nawet rozkazywać. Na nic się to jednak nie zdało. Rozśpiewany korowód bez przeszkód dotarł na rynek.
- Jestem zszokowana - mówiła nam Julia Wróblewska, emerytka. - Pamiętam święto Trzech Króli w latach 50. Wtedy było równie hucznie obchodzone, choć teraz wszyscy jakby weselsi - mówiła.
W Trzech Króli wiernych było więcej niż na co dzień także w kościołach. - Jest tyle osób, co na niedzielnych nabożeństwach - usłyszeliśmy w parafii św. Jadwigi w Leśnicy.
Swoje święto mieli też prawosławni. Wczoraj przypadła bowiem wigilia świąt Bożego Narodzenia. Wierni modlili się w cerkwi przy ul. św. Mikołaja.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?