Wrocław: Pieprz i wanilia kusi smakami

Z czym może się kojarzyć nazwa Pieprz i Wanilia? Pamiętający kultowy program w telewizji od razu pomyślą o Elżbiecie Dzikowskiej i Tonym Haliku. Natomiast ci ciekawi Wrocławia i różnych jego miejsc Pieprz i Wanilię skojarzą z restauracją działającą tuż przy parku Południowym przy ulicy Kutnowskiej.

Jedno z drugim ma się jak przysłowiowy piernik do wiatraka? Nie. Elżbieta Dzikowska, dokumentalistka i podróżniczka, jest patronką tego lokalu i jak opowiada Paulina Maciejewska, menedżer Pieprzu i Wanilii, lubi często do niego wpadać, nie tylko by zmienić autorskie zdjęcia w galerii, ale i zostawić jakąś pamiątkę z podróży. Na jednym z kredensów, w drewnianych szkatułkach, znajdują się przywiezione przez nią... pieprz i wanilia.

Restauracja, która na wrocławskim rynku gastronomicznym istnieje już od trzech lat, mieści się przy wejściu do parku Południowego od ulicy Kutnowskiej 1-3. Z lokalu do głównego placu tej oazy zieleni jest około 150 metrów, a do pomnika Chopina 50 metrów więcej. To pewnie dlatego restauracja tak licznie przyciąga rodziny z dziećmi, dla których są przygotowane specjalne posiłki (16 zł), jest kącik zabaw w lokalu, w toalecie jest przewijak, a milusińscy mogą pobawić się na świeżym powietrzu na placu zabaw na terenie restauracji.

Klimat lokalu przywodzi na myśl dalekie podróże. Zaraz po przekroczeniu progu Pieprzu i Wanilii jest Afryka, z fototapetą panoramy Sahary. Następnie jest Maroko, z oryginalnymi obrazami marokańskich artystów. Aby przejść do strefy wypoczynkowej z wygodnymi siedziskami, trzeba minąć bar. A kolejno jest sala z Wielkim Murem Chińskim oraz panoramą kanadyjskich gór (stąd też przejdziemy do ogrodu).

Dania serwowane w Pieprzu i Wanilii to kuchnia fusion, a karta zmieniana jest 3-4 razy w roku, właśnie dla stałych gości, którzy złaknieni są nowych smaków.
Obecnie szef kuchni, Szymon Łozowy, poleca: na przystawkę - suflet z koziego sera i szpinaku w sosie kremowo-malinowym, podany na strzępiastej sałacie z pomidorkami koktajlowymi i salsą z mango i ananasa (za 22 zł). Warto spróbować także hiszpańskiej zupy z wędzoną kiełbasą, czerwoną papryką i kwaśną śmietaną (za 18 zł) i dania głównego- steku z polędwicy Tournedos na chrupiącej grzance z duszonymi porami, w glazurze z wina Porto i serkiem mascarpone w kolorowym pieprzu, w paście truflowej i bukietem sałat (za 61 zł). Na deser - tartuffo z ciemnej czekolady z nadzieniem z prażonych płatków migdałów, z mleczną czekoladą, w malinowym sosie i słodkim wafelkiem (za 16 zł).

Gospodarz kuchni w restauracji Pieprz i Wanilia zachęca także do skosztowania różnych sałat, przystawek zimnych i ciepłych, dań z drobiu, wieprzowiny, cielęciny, wołowiny czy z ryb, a także zupy, jak cieszącej się popularnością już od samego początku istnienia tajskiej zupy z mleka kokosowego z kurczakiem, krewetkami, trawą cytrynową, grzybami shiitake i świe-żą kolendrą (za 19 zł).

Jeżeli ktoś lubi jeść na świeżym powietrzu, może skorzystać z restauracyjnego ogródka i wstąpić na kawę z ciastkiem (12 zł) albo wypożyczyć z lokalu kosz piknikowy z kocem, pełnym zestawem naczyń oraz z wybranymi potrawami. Za wypożyczenie koszyka nie zapłacimy dodatkowo, otrzymujemy go na dowód lub za zwrotną kaucją.

W restauracji wiele się dzieje. W czwartki na przykład jest muzyka jazzowa. Solistka, przy akompaniamencie muzyka, śpiewa w godzinach od 18 do 21. Organizowane są tam też różne spotkania, np. podróżnicze. Prowadzi je nie tylko Elżbieta Dzikowska, ale może każdy chętny globtroter. O organizowanych spotkaniach dowiemy się m.in. ze strony na portalu społecznościowym Face-book, można też zostawić w restauracji swój adres e-mail.

Restauracja Pieprz i Wanilia czynna jest od poniedziałku do piątku od godz. 12, natomiast w weekend od godz. 11. Od niedzieli do czwartku lokal działa do godz. 21, natomiast w piątki i soboty zamykany jest o godz. 23.