Wrocław: Nie ma pieniędzy, by oznaczyć miejsca dla niepełnosprawnych

Pod blokiem przy ul. Komorowskiej na Nowym Dworze są wyznaczone dwa miejsca dla niepełnosprawnych. Jednak źle je oznaczono. Przekonała się o tym niepełnosprawna Teresa Chabińska, którą podwozi tu autem córka Magdalena. Często bywa tak, że na kopercie dla niepełnosprawnych pojazd zostawia ktoś, kto nie ma takich uprawnień. Ale nie można wyciągnąć wobec niego konsekwencji.

- Gdy miejsca są zajęte przez pełnosprawnych, muszę parkować dalej i prowadzić mamę, która cierpi na stwardnienie rozsiane, kawał drogi do domu - żali się Magdalena Chabińska.

Dlaczego tych, którzy nie mają uprawnień niepełnosprawnych, nie można ukarać mandatem - zapytaliśmy Roberta Palucha ze straży miejskiej na Nowym Dworze. - Na szkoleniu komendant straży miejskiej wyjaśnił nam, że każda koperta musi mieć znak poziomy z symbolem osoby na wózku. Te na ul. Komorowskiej takiego znaku nie mają. To, że obok jest pionowa tabliczka z takim wizerunkiem, nie wystarczy - tłumaczy Robert Paluch. Odsyła nas do rozporządzenia, gdzie czytamy, że miejsce parkingowe dla inwalidy oznacza się znakiem poziomym, a ustawienie tabliczki jest jedynie zalecane.

- To oznakowanie powinno być uzupełnione. My także nie karzemy kierowców, jeśli jakiegoś znaku nie ma lub jest zatarty - mówi Mariusz Wolski, naczelnik wydziału ruchu drogowego wrocławskiej policji.

Rada osiedla Nowy Dwór jeszcze w lutym tego roku zwróciła się do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, żeby domalowali na miejscach przy ul. Komorowskiej piktogram z wizerunkiem osoby na wózku. Ewa Mazur ze ZDiUM informuje, że na razie nie ma na to pieniędzy.