Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Na zakupach jesteśmy oszczędni

Anna Gabińska
Fot. Janusz Wójtowicz
Na zakupach jesteśmy ciągle oszczędni i ostrożni. Kupujemy przeważnie to, co jest potrzebne i już dobrze to znamy

Dalej podczas zakupów kierujemy się ceną, a dopiero w drugiej i trzeciej kolejności jakością towaru i jego marką. Tak wynika z najświeższego raportu Centrum Badania Opinii Społecznej. Polacy dalej trzymają się za portfele, bo im się nie przelewa. Ale w porównaniu z poprzednimi latami przyhamowali z braniem pożyczek. Jeśli chcemy kupić droższą rzecz, znowu potrafimy na nią przez kilka miesięcy odkładać, by potem nie spłacać kredytu.

Czy lubimy robić zakupy, czy nie, to większość z nas jednak stawia temu czoło. Przyznało się do tego 85 proc. badanych. Co czwarty respondent wyprawia się po jedzenie, ubranie i kosmetyki sam, ale co trzeci woli zabrać ze sobą któregoś z domowników.

- W weekendy obserwujemy więcej osób, które przychodzą do nas z rodziną - potwierdza Monika Witkowska, sprzedawczyni ze sklepu Americanos we wrocławskim domu handlowym Renoma przy ulicy Świdnickiej.

Na większe zakupy wolimy wyprawić się do super- i hipermarketu. Mały sklep (i to chętniej z koszykiem, a nie ze sprzedawcą) wybieramy do zaopatrywania lodówki z dnia na dzień. Książki, płyty i filmy, o ile decydujemy się kupić - bo co trzeci badany nie robi tego nigdy, woli wypożyczać - zamawiamy często przez internet.

Ponad połowa z pytanych przyznała, że produkty żywnościowe na tydzień lub dwa kupuje w super- i hipermarkecie. 40 proc. nie lubi takich logistycznych operacji i kupuje na bieżąco w małych sklepach osiedlowych ze sprzedawcą. Niewiele mniej przyznaje, że alternatywnie korzysta ze sklepu z koszykami. Tylko 1 proc. wyprawia się do hurtowni albo wyklikuje chleb, mleko i cukier w sklepie internetowym lub zamawia przez internet.

W większe ilości mydła, proszku, szamponu 59 proc. pytanych zaopatruje się znów w super- i hipermarketach. Co trzeci korzysta ze sklepów samoobsługowych. Niewiele mniej (27 proc.) lubi kupować środki czystości w sklepie, gdzie towar podaje sprzedawca. Trzy proc. respondentów robi to na straganie - we Wrocławiu chętnie na placu Wróblewskiego. Nikt nie przyznał się do zamawiania takiego towaru przez internet.

Po książkę, płytę, film, jeśli już zdecydujemy się kupić, idziemy do sklepu określonej sieci. We Wrocławiu chętnie wybierany jest Empik. Na drugim miejscu jest znów hiper-market, ale na trzecim, prawie równie częstym, jest internet - 17 proc.

Podczas zakupów nie tracimy głowy. Zimny prysznic, który działa aż na 76 proc., to cena. Tylko połowa z nas decyduje się na artykuł z powodu wysokiej jego jakości. Co trzeci z nas kieruje się przyzwyczajeniem. Celują w tym kobiety. Cenimy zdanie znajomych: 14 proc. Małe wrażenie robi na nas reklama i sprzedawca (po 5 proc.). Opakowaniem ani zagranicznym pochodzeniem nie dajemy się praktycznie zwieść (1-2 proc.).

Nieco chętniej w ciągu ostatnich 9 lat odwiedzamy sklepy najdroższe i najelegantsze. W 2002 roku decydowało się na odwiedzenie takiego miejsca 8 proc., a teraz - 12. - W najdroższych sklepach, jakie można znaleźć np. w Renomie, czyli na przykład w Armanim, czasem da się zobaczyć naprawdę coś ciekawego - mówią zgodnie Patrycja Trubisz i Michael Gradowski, 20-latkowie z Wrocławia, którzy uwielbiają chodzić po galeriach i centrach handlowych.

Nie tylko oni. Centrum handlowe Magnolia Park przy ul. Legnickiej we Wrocławiu tylko w grudniu minionego roku odwiedziło blisko 950 tysięcy klientów. Rocznie próg galerii przekracza średnio 9-10 milionów osób.

Z przeprowadzonych przez Magnolię badań wynika, że klienci najwyżej cenią i oczekują od centrum kompleksowej oferty. - Chcą dokonać wszystkich zakupów w jednym miejscu: od elektroniki, przez ubrania, po karmę dla psa - tłumaczy Adrian Zawadzki, dyrektor Magnolii.

W trakcie lub po zakupach chcą coś zjeść, zrelaksować się: pójść do kina, na ściankę wspinaczkową czy do kosmetyczki. - Ponadto nasi klienci za niezwykle istotne uznali unikatowe marki w atrakcyjnych cenach i dużą liczbę miejsc parkingowych - dodaje Zawadzki.

Galerie handlowe nie podają, ile osób z tych, które ich odwiedzają, przychodzi tylko po to, by pooglądać towar i spędzić czas. - Chodzimy tam, by się pokazać, pobawić, przysiąść, pokomentować - uważa prof. Jacek Kurzępa, socjolog z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej we Wrocławiu.

Gdzie lubisz kupować ubrania we Wrocławiu? Która galeria ma najwięcej dobrze wyposażonych sklepów?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto