Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Na Uniwersytecie trudno korzystać z wydziałowych bibliotek

Jerzy Wójcik
Wojciech Paluch i Monika Piszczałka popierają postulat, by łatwiej można było wypożyczać książki
Wojciech Paluch i Monika Piszczałka popierają postulat, by łatwiej można było wypożyczać książki fot. Paweł Relikowski
Student biotechnologii Uniwersytetu Wrocławskiego może wypożyczyć książki z biblioteki na wydziale biologii, ale na chemii już nie. Prawnicy nie mogą pożyczać książek u politologów, a historycy - u filologów.

Dochodzi do sytuacji, że podczas pisania pracy licencjackiej czy magisterskiej trzeba szukać znajomości na innych wydziałach i pożyczać książki "przez kolegów".

- To żenujące, żeby w XXI wieku w ten sposób pożyczać książki - twierdzi Karol Przywara z samorządu studenckiego. - Właśnie wysłaliśmy w tej sprawie pismo do władz uczelni i oczekujemy konkretnych działań - dodaje. I wyjaśnia, że można to rozwiązać wprowadzając odpowiednio działający system informatyczny. Tak jest np. na Politechnice Wrocławskiej. Student każdego z wydziałów może zamówić książkę w innym przy pomocy komputera. Bez problemu odbierze ją na innym wydziale niż macierzysty. Dlaczego podobny system nie może działać na Uniwersytecie Wrocławskim?

- Technicznie mamy taką możliwość - podkreśla Grażyna Piotrowicz, dyrektorka Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu. - Jednak wprowadzenie takiej możliwości wymagałoby zgody każdej z jednostek, do których należą biblioteki, np. wydziału czy instytutu.

Problem w tym, że wydziały niechętnie udostępniają książki obcym studentom, szczególnie, że często egzemplarzy jest niewiele. A połączenie bibliotek Uniwersytetu Wrocławskiego byłoby sporym wyzwaniem, bo dziś jest ich aż czterdzieści.

- Na izolację poszczególnych bibliotek wydziałowych skarży się nam naprawdę wielu studentów - przekonuje Karol Przywara z samorządu. - Nie odpuścimy tej sprawy. Czekaliśmy na działania całą poprzednia kadencję władz uczelni i teraz oczekujemy konkretów - dodaje.

Prorektor ds. studenckich prof. Teresa Łoś-Nowak, do której trafiło pismo, jest akurat na urlopie. Studenci zapewniają, że dopilnują, by zapadły korzystne dla nich decyzje.

Takiego problemu nie ma na zagranicznych uczelniach. - Będąc w Berlinie na Uniwersytecie Humboldta nie musiałam wyrabiać 10 kart bibliotecznych na każdy z wydziałów - opowiada Monika Jabłońska z Wrocławia.

Inne polskie uczelnie mają dobre pomysły. Uniwersytet Warszawski na czas sesji egzaminacyjnej otworzył bibliotekę na całą noc. Spotkało się to z wielkim zainteresowaniem studentów.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto