Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław na szczęście otworzył się na rzekę [rozmowa naszemiasto.pl]

MATERIAŁ INFORMACYJNY
Wschodnie wyspy odrzańskie, widok od południowego zachodu, zdjęcie z drona, St. Zajączkowski, współpraca K. Rząca, 2017 rok
O tym, jak przez lata zmieniała się Wyspa Słodowa i jej okolice, rozmawialiśmy z historykiem sztuki dr Marią Zwierz, autorką książki "Sacrum i postindustrializm", kierownikiem Działu Architektury Wrocławia XIX i XX wieku w Muzeum Architektury. Książka została wydana wspólnie przez tę placówkę oraz firmę RealCo Property Investment and Development, inwestora Młyna Maria.

Właśnie ukazała się książka o wschodnich wyspach odrzańskich pt. "Sacrum i postindustrializm" Pani autorstwa. Ten tytuł wiele mówi o tym rejonie Wrocławia...
Tytuł książki jest trochę taką klamrą spinającą dawne z nowym. Przez wiele wieków dominujące na tych wyspach były klasztory augustianów i augustianek, rozlokowane po obu stronach obecnej ulicy św. Jadwigi. Do dziś wiele z owego sacrum zachowało się, natomiast jeśli chodzi o zabudowania gospodarcze związane od średniowiecza z obu klasztorami, jak również dawne młyny, zakłady produkcyjne i rzemieślnicze – już nie istnieją. Do naszych czasów dotrwał jedynie postindustrialny kompleks młyna Maria. Stąd wziął się drugi człon tytułu książki.

Skąd pomysł na powstanie tej książki? Wiem, że inspiracja wyszła od firmy, która ma w planach rewitalizację Młyna Maria.
To jest ciągle rzadkie, ale wspaniałe wydarzenie, gdy inwestor jest zainteresowany historią i architekturą miejsca, na którym prowadzi inwestycję. Firma Real Co Property Investment and Development zwróciła się do Muzeum Architektury we Wrocławiu z propozycją wydania albumu związanego z młynem Maria i jego najbliższym otoczeniem. Pomysł nam się spodobał i przystąpiliśmy do pracy.

mat. prasowe

Książka jest bardzo bogato ilustrowana, m.in. archiwalnymi grafikami, mapami, zdjęciami (nawet lotniczymi) czy pocztówkami. Czy któraś z tych grafik szczególnie Panią zaskoczyła albo była dla Pani odkryciem?
Od wielu lat pracując jako historyk sztuki i muzealnik zajmuję się ikonografią Wrocławia i znam również dużą część dawnych projektów architektonicznych, czy archiwalnych fotografii. To, co podczas prowadzenia badań i prac nad książką zaskoczyło mnie i ucieszyło, to fakt że udało mi się odszukać fotografie z początku XX wieku, ukazujące nie tylko bryły i elewacje, ale również wnętrza tak ważnych budowli publicznych, jak: Biblioteka Uniwersytecka, Instytut Europy Wschodniej oraz wysmakowane i wspaniałe sale Śląskiego Towarzystwa Kultury Ojczystej na Tamce. One dają duże wyobrażenie o pięknie i bogactwie kultury naszego miasta.

Historia tego rejonu miasta zaczyna się we wczesnym średniowieczu. Jak wtedy wyglądały wschodnie wyspy odrzańskie? Ich kształt znacząco różni się przecież od tego sprzed wieków...
We Wrocławiu przez wiele lat byliśmy niejako „odwróceni od rzeki”, co szczęśliwie zmienia się w ostatnich latach. Rzeka to potężna życiodajna, ale i destrukcyjna siła, która rzeźbi linię brzegową i kształt wspomnianych wysp. Dodatkowo dochodziła świadoma działalność człowieka. Warto wspomnieć, że augustianki przebywające na Wyspie Piaskowej co najmniej od 1299 roku, prowadziły akcję umacniania drewnem nabrzeża Odry, chroniąc się w ten sposób przed wylewami rzeki, co w długim czasie doprowadziło do odzyskania gruntu z rzeki. Natomiast budowa śluzy Piaskowej w latach 1791-1794 i wykonany wtedy przekop utworzyły niewielką wysepkę, obecnie nazywaną Daliową (Wodną). Podobnie było z późniejszymi jazami Macieja przy Tamce, które zmieniły kształt wysp.

Co ciekawe, archeolodzy twierdzą - jak zresztą pisze Pani w książce - że Ostrów Tumski i Wyspę Piaskową zbudowała rzeka Oława. Sam Ostrów był przecież kiedyś wyspą...
Tak, ale na fali dużych przemian urbanistycznych we Wrocławiu na początku wieku XIX, kiedy to zburzono mury obronne i bramy miejskie, zasypano wówczas również wschodnią odnogę Odry i odtąd Ostrów Tumski przestał być wyspą.

Kiedyś te tereny pełniły przede wszystkim funkcję sakralną, ze względu na urzędujący tu zakon augustianów. Jak wpłynęło to na zabudowę wysp?
Oba kompleksy klasztorne augustianów, ale i augustianek były ciągle rozbudowywane i modernizowane, obok nich stały kościoły. Zatrudniali oni licznych rzemieślników, których warsztaty również tu funkcjonowały. Zakonnicy prowadzili karczmę, jatkę mięsną, mieli plac sądowy. Za czasów opata Jana z Pragi w czwartej ćwierci XIV wieku wznieśli kaplicę cmentarną św. Anny. Tenże opat zajął się również redakcją kroniki Jodoka z Głuchołazów, opisującej dzieje opactwa z latach 1108-1429, która do dziś znajduje się w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu.

Jakie są najstarsze elementy architektoniczne zachowane do dziś na tym  terenie?
Na pewno piękny tympanon fundacyjny w kościele Najświętszej Marii Panny oraz detale architektoniczne z tej świątyni, takie jak wspornik w kształcie uśmiechniętego anioła z około 1350 roku, również kaplica cmentarna św. Anny, choć jej wnętrze zostało znacznie przebudowane.

mat. prasowe

Zniszczenia w 1945 roku i odbudowa kościoła Najświętszej Marii Panny i Biblioteki Uniwersyteckiej, fotografia, około 1960 roku, Muzeum Architektury we Wrocławiu.
W książce wspomina Pani o budowie Kościoła Najświętszej Marii Panny (która zaczęła się w przed 1153 r.), fundacji Piotra Włostowica. W projekt była zaangażowana również jego żona, Maria. To był wtedy wyjątek. Dlaczego? Zachowała się po tym zresztą pamiątka w kościele...
Tą pamiątką jest wspomniany tympanon fundacyjny. Jak wiadomo, zdarzały się także w średniowieczu energiczne, wykształcone i przedsiębiorcze mniszki oraz władczynie. Maria Włostowicowa, po śmierci męża w 1153 roku kontynuowała budowę kościoła wraz z synem Świętosławem i oboje oni są widoczni na tympanonie, po obu stronach postaci Najświętszej Marii Panny.

Jakie jeszcze inne osoby miały szczególnych wpływ na przestrzeni wieków w rozwój architektury na tym terenie?
Przez dziesiątki lat decydującą rolę odgrywali opaci augustianów oraz augustianki, które w latach 1686-1690 doprowadziły do wzniesienia jednonawowego kościoła św. Jakuba (obecnie cerkiew), a w latach 1709-1715 po jego północnej stronie stanął ich barokowy klasztor, zachowany do dziś. Podobnie też augustianie, w 1709 roku rozpoczęli budowę nowego barokowego klasztoru. Najpierw powstało skrzydło zachodnie i z biegiem lat kolejne. Ostatnie, wschodnie skrzydło wzniesiono dopiero w latach 1797-1802. Niestety, zakonnicy niedługo cieszyli się nowym klasztorem, bo po 1810 roku na mocy edyktu sekularyzacyjnego musieli go opuścić. Powstała tu Biblioteka Uniwersytecka i ta sytuacja trwa do dziś.

Warto podkreślić, że mieszkali tu nie tylko zakonnicy...
Tak, byli tu liczni rzemieślnicy obsługujący klasztory, młyny i słodownie. Po wielkim pożarze Wyspy Piaskowej w 1791 roku, który zniszczył młyny i inne budynki, najprawdopodobniej architekt Karl Gottfried Geissler zaprojektował kilka nowych kamienic. Dwie z nich, przy ulicy św. Jadwigi zachowały się do dziś: apteka „Pod Królem Salomonem” oraz dom „Pod Okiem Opatrzności”. Wspominam też o kilku innych, niestety w 1945 roku zniszczonych pięknych domach, których projekty i fotografie znajdzie czytelnik w książce.

Życie mieszkańców tych terenów utrudniały powodzie. W książce możemy zobaczyć m.in. pocztówki z powodzi w 1903 roku...
Podtopienia i powodzie były na wyspach bardzo częste. Ale problemem była również pękająca podczas wiosennych roztopów kra na rzece, która spiętrzała wodę i niszczyła mosty i kładki.

Dużym problemem były też pożary. Jak one wpłynęły na przestrzeni lat na zabudowę wysp?
Wiemy, że już w 1288 i 1466 roku spłonęły stojące obok siebie, drewniane młyny Marii i Bożego Ciała. Kilkakrotnie ogień niszczył także młyny św. Klary, które powstały jeszcze przed 1268 rokiem. Wspominałam już o pożarze Wysypy Piaskowej w 1791 roku. Paradoksalnie jednak, każda z konieczności szybka odbudowa młynów stwarzała okazję do ich modernizacji. 30 stycznia 1730 roku spłonęła również wieża kościoła Najświętszej Marii Panny i część zabudowań klasztoru augustianów. Legenda głosiła, że przyczyną tego pożaru były gwałtowne burze i wicher, które swój tragiczny pochód rozpoczęły w Danii i spustoszyły wówczas niemal całą Europę.

Od drugiej połowy XIX w. nasilił się proces industrializacji wysp. Działały tu m.in. dwie gorzelnie i fabryka wyrobów metalowych firmy Herz & Ehrlich. Jak rozwijał się przemysł w tym  rejonie?
Przemysł w tym czasie rozwijał się stosunkowo dobrze, choć oczywiście przeważało drobne rzemiosło, a największymi dużymi zakładami były młyny: Maria i św. Klary, zatrudniające wiele osób. Bliskość wody umożliwiała też działalność farbiarni, między innymi Fritza Preussa, czy fabryki wyrobów gumowych Gustava Eichlera. Najzamożniejsi przemysłowcy budowali obok zakładów swoje domy, a nawet wille z ogrodami, które bezpośrednio stykały się z linią brzegową Odry. Ogrody te służyły nie tylko uprawie warzyw, ale także odpoczynkowi i rekreacji. Wygląd kilku takich okazałych domów ukazują ilustracje w książce.

mat. prasowe

Co ciekawe Wyspa Tamka od początku XIX w. słynęła z łaźni i kąpielisk rzecznych. Wyróżniała się m.in łaźnia doktora Friedricha Zirtzowa. To bardzo ciekawe miejsce.
Zirtzow był medykiem wojskowym, który propagował kąpiele jako lekarstwo na choroby i różnego rodzaju dolegliwości. W 1804 roku udostępnił publiczności swoją prywatna łaźnię. Z jej balkonu roztaczał się malowniczy widok nie tylko na rozlewiska Odry, ale również na dużą część miasta. Na parterze tego budynku, którego widok znamy z grafiki Friedricha Gottloba Endlera, były pomieszczenia do zimnych i ciepłych kąpieli, natryski oraz łaźnia parowa. Na piętrze odbywały się „galwaniczne i elektryczne eksperymenty”. Na drugim piętrze, w salonie aranżowano spotkania towarzyskie. Łaźnia Zirtzowa rozpoczęła na Tamce budowę kilku innych obiektów o charakterze higienicznym, sportowym i rekreacyjnym. W 1907 roku na Tamce otwarto okazałą siedzibę Śląskiego Towarzystwa Kultury Ojczystej, bardzo zasłużonego dla rozwoju przemysłu i kultury Wrocławia.

Powstała tu również pierwsza w mieście sala gimnastyczna...
Utworzył ją w 1839 roku nauczyciel gimnastyki i pływania Gustav Kallenbach. Zbudował on dwukondygnacyjny dom, o oszczędnej klasycystycznej stylistyce. Na jego parterze była sala gimnastyczna, a na piętrze mieszkanie właściciela. Kallenbachowie z myślą o kobietach uruchomili jeszcze kąpielisko rzeczne, a przed 1870 rokiem drugie, na pobliskiej Wyspie Bielarskiej. Owe rzeczne kąpieliska otwierane w sezonie letnim składały się z drewnianych tratw zanurzonych w rzece i przycumowanych do brzegu. Ich górne partie osłaniano rodzajem płóciennych namiotów.

Jak zmienił  się ten rejon Wrocławia po II wojnie światowej? Zniszczeniu uległo wiele budynków, m.in. willa architekta Carla Ferdinanda Langhansa czy częściowo Kościół na Piasku.
W 1945 roku wschodnie wyspy odrzańskie, podobnie jak Wrocław, poniosły wiele bardzo dotkliwych strat. Zamieszczone w książce fotografie – mam nadzieję, że oddają ogrom tych zniszczeń i dewastacji, szczególnie gdy się je porówna ze zdjęciami tych samych budynków sprzed II wojny światowej.

Wyspy mocno zmieniły się też po wielkiej powodzi w 1997 roku... Teraz jest to jeden z najchętniej odwiedzanych przez wrocławian i turystów rejonów miasta. 
Tak, ponieważ zagospodarowano nabrzeża Odry, zasadzono nową zieleń, założono bulwary, stworzono sieć turystycznej żeglugi po rzece. Wyspa Słodowa stała się miejscem spacerów, rekreacji i odpoczynku dla wrocławian. Tu też odbywają się koncerty dla młodzieży oraz liczne wydarzenia kulturalne.

Czy ma Pani tu swoje ulubione miejsca?
Cały ten obszar wschodnich wysp odrzańskich jest na trasie moich pieszych wędrówek do pracy, co sobie bardzo cenię. Lubię też usiąść na ławeczce na nowo powstałym bulwarze księdza Zienkiewicza, skąd roztacza się widok na wszystkie wspomniane wyspy. Mam też nadzieję i cieszy mnie to, że już niedługo zaniedbany do tej pory młyn Maria również odzyska swoje dawne piękno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto