Wrocław: Magistrat zmienił wzór rozkładów jazdy. Te nadal nieczytelne

Od kilku tygodni w całym mieście wymieniane są tabliczki z godzinami odjazdów konkretnych linii. Wydział transportu urzędu miejskiego konsultował nowe rozkłady jazdy z wrocławskimi seniorami. Urząd, pamiętając o takich osobach, zdecydował, że będzie drukował większe cyfry z godzinami odjazdów. Mimo to, starsze osoby nadal mają problem z odczytaniem nowych tabliczek.

- Nie jestem w stanie nic odczytać na tym rozkładzie - twierdzi Jan Małysz, wpatrujący się w nowe naklejki przy ul. Kazimierza Wielkiego. - Dobrze, że mam w domu na kartce zapisane godziny odjazdów autobusów, z których korzystam, bo inaczej nie wiem, co bym zrobił - dodaje. Młodsi ludzie potwierdzają, że wielokrotnie byli proszeni przez starsze osoby o odczytanie godziny odjazdu.

Dlaczego tabliczki pozostają nieczytelne, skoro cyfry rzeczywiście są większe? Ponieważ rozkłady zostały wydrukowane na szarym tle. - W świetle dziennym jeszcze jakoś to wygląda, ale po zmroku, gdy dni będą coraz krótsze, będzie wielki problem z odczytaniem godziny - zauważa Filip Bajkot, pasażer komunikacji miejskiej.

Wrocławianie skarżą się także na brak logiki przy rozwieszaniu rozkładów: wiadomości o liniach, które jeżdżą zaledwie kilka razy w ciągu dnia przez dany przystanek, wiszą na wysokości oczu. A te najpopularniejsze, gdzie jest największe zagęszczenie godzin odjazdów, są zawieszone tak wysoko, że trzeba zadzierać głowę i liczyć na pomoc tych, którym natura nie poskąpiła centymetrów.

Urzędnicy magistratu zapewniają, że wszystko zmieni się na lepsze. Rozkłady najpopularniejszych linii zostaną przeklejone, a ciemne cyferki, których nie widać na szarym tle, mają być przerabiane na białe. - Będziemy wprowadzać zmiany, by pasażerowie byli zadowoleni, bo to przecież oni korzystają z rozkładów - zapewnia Julia Wach z magistratu.

Zobacz także: Wrocław tworzy sieć ładowania samochodów na prąd