Scorpio nie jest wielki, ale możliwości ma ogromne. Gotowy do akcji waży około 60 kg. - I to jest nasza bolączka, a zarazem zadanie na przyszłość - mówi Marek Drobiazgiewicz, jeden z konstruktorów. Bolączka, bo wrocławianie spodziewają się punktów karnych za przekroczenie limitu wagi, który wynosi 50 kg. Ale coś za coś. Ich pojazd jako jedyny wyposażony jest w 6-elementowy manipulator, zakończony chwytakiem imitującym ludzką dłoń. Potrafi udźwignąć ciężar nawet do 3 kg. Dzięki temu wrocławianie mają nadzieję zyskać przewagę w realizacji konkursowych zadań.
A te łatwe nie będą. Zawody rozegrane zostaną na pustyni w stanie Utah (USA), gdzie zainscenizowano bazę marsjańską. Będzie rozpoznanie terenu, akcja ratowania rannego astronauty, poszukiwanie śladów życia oraz zadanie inżynieryjne. Liczy się zgranie grupy i szybkie podejmowanie decyzji. Bo tak naprawdę nie ma jedne-go Scorpio. Robot może zmieniać się jak kameleon.- Wszystko zależy od zadania, jakie przed nim stoi - wyjaśnia Drobiazgiewicz. Przed każdą turą konkursowych zmagań będzie bowiem krótka przerwa, którą studenci wykorzystają na szybką modernizację łazika.
Konkurs University Rover Challenge potrwa trzy dni, na początku czerwca. Ale wrocławianie wylatują do USA już w przyszły piątek. Triumfatorzy otrzymają nagrody pieniężne, a przede wszystkim szansę prezentacji swego dzieła przed Narodową Agencją Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Konkurs będzie można śledzić na stronie www.polskanamarsa.pl.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?