Wrocław: Korepetycje - wszystko co powinieneś wiedzieć (PORADNIK)

Statystyczny korepetytor to 28-letnia kobieta ucząca języka angielskiego lub matematyki, mieszkająca i zarabiająca w województwie mazowieckim. Średnia cena korepetycji to 35 złotych zagodzinę zegarową. Takie wnioski wypływają z badań dla jednego z największych polskich portali dla korepetytorów i osób szukającychprywatnych nauczycieli, www.ekorki.pl. Czy warto płacić taką cenę? Dowiesz się z naszego poradnika: Wrocław - korepetycje - wszystko co powinieneś wiedzieć.

Wrocław - korepetycje - nasze miasto to prawdziwe zagłębie korepetytorskie

Ilu jest korepetytorów na Dolnym Śląsku? Trudno to obliczyć, bo takie osoby zazwyczaj nie odprowadzają podatku i nie wystawiają rachunków. Serwis ekorki.pl skupia ponad 35 tys. osób w całej Polsce, które udzielają korepetycji ze 134 przedmiotów. Wśród nich, obok języka polskiego czy chemii, są analiza matematyczna i algebra liniowa.
Jak zaobserwowali twórcy ostatniego raportu dla tego portalu, grono nauczycieli systematycznie się starzeje. Studenci nie udzielają już korepetycji tak chętnie, jak absolwenci wyższych uczelni z wykształceniem. Również we Wrocławiu, korepetycje proponują coraz młodsi ludzie. Badania wykazały, że w 2008 r. aż połowa korepetytorów miała mniej niż 25 lat, a w 2012 r. było to już tylko ok. 15 procent wszystkich uczących. Za to połowa z nich to osoby między 25. a 30. rokiem życia.

Zwiększył się także odsetek korepetytorów w wieku powyżej 30. roku życia, na co, zdaniem autorów raportu, miał wpływ coraz łatwiejszy i powszechniejszy dostęp do internetu.

Wrocław: Korepetycje - poradnik - więcej przeczytasz na kolejnej stronie

- Wielokrotnie myślałem o tym, żeby uczyć np. fizyki czy matematyki uczniów gimnazjów i liceów, a także udzielać korepetycji z obsługi programu Auto Cad studentom. Ale konkurencja na rynku jest ogromna. Najpierw trzeba mieć znajomości, a potem liczyć na to, że klienci znajdą się z polecenia - mówi Michał Kamiński, student energetyki na Politechnice Wrocławskiej. Wskazuje, że we Wrocławiu jest już wiele ogłoszeń o podobnej treści, jaką chciał zamieścić. Ich autorami są często osoby po studiach. Bo Wrocław stawia na korepetycje.

Tych jest najwięcej
Jakie przedmioty są najpopularniejsze, zarówno na Dolnym Śląsku, jak i w całej Polsce? Od lat najwięcej ofert jest od osób udzielających korepetycji z języka angielskiego, matematyki i języka niemieckiego. Aż jedna piąta wszystkich ofert pochodzi od anglistów i uczących angielskiego. Podobny odsetek to korepetytorzy z matematyki. Germanistów jest 7-8 procent wśród wszystkich nauczycieli domowych.
Co jeszcze powinieneś wiedzieć o korepetycjach we Wrocławiu? Wśród kilkunastu najpopularniejszych przedmiotów, których naukę oferują korepetytorzy, od kilku lat jest też język polski dla cudzoziemców. Obcokrajowcy szukają głównie ekspertów, polonistów specjalizujących się w takiej formie nauczania. A przecież każdy z nas jest native speakerem języka polskiego. Być mo-że to pomysł na własny biznes?

Zapotrzebowanie na prywatnych nauczycieli skupia się głównie w stolicach regionów, np. we Wrocławiu korepetycje można łatwo i szybko załatwić. Nasze województwo plasuje się w środku stawki, jeśli chodzi o oferty korepetytorów. Najwięcej jest ich na Mazowszu i na Śląsku.

Wrocław: Korepetycje - jak nie przepłacić

Co ciekawe, średnia godzinowa stawka za korepetycje się zmniejsza - z 27 zł w 2009 i 2010 r. na 25,50 zł w 2012 roku. Najtańsze są korepe-tycje dla dzieci w wieku szkolnym, a najdroższe dla studentów. Żacy z politechniki uczelni technicznych wydają nawet 100 zł za godzinę za zaległości w nauce, które chcą odrobić na korepetycjach.
Najwyższa średnia stawka godzinowa to ponad 80 zł za godzinę za mechanikę płynów. Ale nawet uczeń szkoły podstawowej czy gimnazjum może zapłacić 100 zł za godzinę nauki chemii.
Gdy przyjrzymy się ofertom, widać, że w większości przypadków nie liczy się to, czego korepetytor uczy, ale kim jest i jakie ma wykształcenie. Student czy nawetlicealista, który chce sobie dorobić na uczeniu dzieci z podstawówki, wycenia swoją pracę na ok. 20-30 złotych za godzinę. Absolwent lub student ostatnich lat studiów nieraz już dwa razy drożej. Jeszcze drożej cenią się nauczyciele z wieloletnim stażem.

Czytaj kolejną część naszego poradnika: Wrocław - korepetycje - na następnej stronie

Wiele zależy jednak od konkretnej osoby. Zdarzają się nawet native speakerzy języków obcych, którzy za godzinę zajęć biorą ok. 20-25 zł. Największa i najbardziej poszukiwana grupa korepetytorów języka angielskiego, także z powodu konkurencji, nie zarabia najwięcej. Biorą oni średnio około 30 zł za godzinę zegarową lekcji. Jednak cena tych zajęć rośnie - w 2006 roku angliści zarabiali około 25 zł za godzinę korepetycji.

Na cenę korepetycji ma także wpływ miejsce zamieszkania uczącego. Statystycznie najdrożej wyjdą nam korepetycje w województwie mazowieckim - 35 zł za godzinę. Na Dolnym Śląsku średnio 27 zł za godzinę. Najtańsi są korepetytorzy z województwa lubelskiego, żądający 25 zł za godzinę lekcji.

Czym więc kierować się przy wyborze korepetytora? Przejrzyjmy dokładnie oferty na portalach edukacyjnych. Gdy nasza pociecha chodzi jeszcze do podstawówki, być może nie potrzebuje profesora anglistyki, by wytłumaczył jej zasady konstrukcji zdań w obcym języku. Może wystarczy student, ale z lepszym podejściem do dzieci, który wymyśli kreatywne zabawy?

Bądźmy jednak uważni. Nie zatrudnijmy kogoś, kto ma ewidentne braki w wiedzy. Często korepetytorzy oferują jedną, próbną godzinę zajęć za darmo. Wtedy możemy się przekonać, jakie mają metody nauczania, czy dobrze dogadują się z dzieckiem, jasno tłumaczą i są pewni swojej wiedzy.

Czytaj kolejną część naszego poradnika: Wrocław - korepetycje - na następnej stronie

"Korki" - to konieczne?

Po czym poznać, że nasze dziecko potrzebuje korepetycji? Nie lekceważmy pierwszych znaków, że odstaje wiedzą i umiejętnościami od rówieśników, ale też zaradźmy na to w szkole - nie musimy od razu dzwonić do korepetytora.
- Najpierw musimy ustalić, czy dziecko ma braki, czy trudności z przyswajaniem wiedzy. Pierwsze kroki skierujmy do szkoły. Usiądźmy z nauczycielem i ustalmy wspólnie, czy dziecku potrzebna jest pomoc i jakiego rodzaju. Nie zrzucajmy odpowiedzialności za braki naszego dziecka na szkołę - podpowiada Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog rozwoju ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej wydziału zamiejscowego w Sopocie.

W domu przyjrzyjmy się, ile czasu nasze dziecko poświęca na naukę i czy umie się uczyć. Ważne jest to, czy przyswaja wiedzę i w jaki sposób to robi.

- Być może potrafi tylko uczyć się na pamięć, a nie wie, w jaki sposób zrozumieć. Gdy wytłumaczymy dziecku, jakie są metody uczenia się, porozmawiamy z nauczycielem, a nasza pociecha w dalszym ciągu będzie miała trudności z odrobieniem zadania domowego, sięgnijmy po pomoc korepetytora - radzi Urszula Sajewicz-Radtke.

Umówmy się z korepetytorem i ustalmy, czego konkretnie od niego wymagamy. W porozumieniu z nauczycielem ustalmy, jakie konkretnie przedmioty i tematy sprawiają dziecku trudność. Wymagajmy też od dziecka - bo odpowiedzialność za jego stan wiedzy spoczywa właśnie na nim, a nie na uczącym.

A czy możemy uczyć nasze dziecko sami? W końcu wiedzę podstawową z większości przedmiotów mamy w małym palcu. Gorzej jest, gdy mamy dziecko w wieku gimnazjalnym czy licealnym, ale i tu nasza pomoc, jak nam się wydaje, może być cenna.

- Rodzic rzadko jest dobrym korepetytorem. Jest emocjonalnie zaangażowany w uczenie dziecka. Denerwuje się, kiedy jego syn czy córka czegoś nie potrafi. Jeśli zachowamy spokój i opanowanie, możemy podjąć próbę i być nauczycielem naszego dziecka. Ale jeżeli czas nas goni, bo, na przykład, egzamin już niedługo, może jednak lepiej będzie oddać sprawę w ręce specjalisty. Nie możemy być zdenerwowani, a korepetytor musi być dobrze dobrany do dziecka. Korepetycje nie mają być dla niego karą - przestrzega Urszula Saje-wicz-Radtke.

Skoro nie mają być karą, a obowiązkiem, to wytrzymanie godziny zajęć nie może być nagradzane. Dziecko nauczy się jedynie tego, że za systematyczną naukę nie będzie dostawało nic - a to do niczego dobrego nie prowadzi.
- Dziecku nie wolno płacić ani nagradzać np. smakołykami czy prezentami za naukę. To jego obowiązek - podkreśla Urszula Sajewicz-Radtke. Motywacja syna lub córki powinna być wewnętrzna, a nie zewnętrzna. Musimy pielęgnować w nim przekonanie, że wiedza i inteligencja to jedne z jego największych atrybutów.
- Chwalmy dziecko, wskazujmy, że robi postępy, zachęcajmy do dalszego wysiłku, wzmacnianie słowem, czy okazanie wsparcia to zdecydowanie lepsze wyjście. Pamiętajmy, że dziecko uczy się nie dla nas, a dla siebie - tłumaczy psycholog. - Musimy mu wytłumaczyć, dlaczego zdecydowaliśmy się na korepetycje i co mu one dadzą. Nie zapisujmy dziecka na zajęcia za jego plecami i nie prowadźmy go na korepetycje za rękę - dodaje Urszula Sajewicz-Radtke.