Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Komornicy pomogli zbudować salę zabaw w szpitalu przy Traugutta

Anna Gabińska
Mali pacjenci szpitala przy ul. Traugutta wczoraj pomagali dekorować swoją salę zabaw
Mali pacjenci szpitala przy ul. Traugutta wczoraj pomagali dekorować swoją salę zabaw Janusz Wójtowicz
Szpital imienia Marciniaka przy ul. Traugutta we Wrocławiu ma od wczoraj salę zabaw dla małych pacjentów. Jej utworzenie kosztowało 22 tys. złotych. Pomogli wrocławscy komornicy i spółka Wrocławskie Mieszkania.

- My pomalowaliśmy ściany, wyremontowaliśmy podłogę - opowiada Monika Tendaj-Bielawska, prezes Wrocławskich Mieszkań. Wyposażenie: komputer, krzesełka, klocki, misie i inne zabawki kupili komornicy. - To zacna inicjatywa, więc nie trzeba było nas o to długo prosić - zapewnia Roman Romanowski, rzecznik wrocławskiej Izby Komorniczej.

Na drugim piętrze, gdzie znajduje się pokój zabaw, na oddziale chirurgii dziecięcej leży 85 pacjentów.
- Codziennie będzie mogła korzystać z niej jakaś dwudziestka chorych - ocenia dr hab. Jan Godziński, ordynator oddziału. Zapewnia, że przy walce z chorobą potrzeba nie tylko wykwalifikowanych lekarzy i sprzętu szpitalnego, ale też misia do zabawy w przyjemnym miejscu. - To podziała jak tabletka - zapewnia.

Mali pacjenci byli wczoraj podekscytowani i oszołomieni jednocześnie. Karolinka Wojcieszak z Goli pod Sycowem tylko obserwowała ze swojego wózka całą sytuację. Inni, bardziej śmiali, pomagali przyklejać liście do drzewa i dżdżownice na ścianie sali. - Świetnie, że jest teraz takie miejsce, bo dzięki zabawkom można się tu nie nudzić - mówi Wioleta Kalkowska z Nowej Rudy, której prawie 5-letnia córka Weronika od grudnia zeszłego roku z przerwami jest pacjentką szpitala. Weronika wczoraj szybko znalazła sobie tablicę magnetyczną do rysowania i z pasją tworzyła na niej serduszka.

- Do komputera to przewiduję kolejkę - śmieje się doktor Godziński. Ale poważnie dodaje, że dla niektórych pacjentów sala zabaw będzie radosną przystanią nie tylko w chorobie, ale też w życiu. Tak kolorowego i wyposażonego w zabawki pokoju mogą nie mieć we własnym domu.

Podobna sala zabaw, jak w szpitalu przy ul. Traugutta, istnieje we Wrocławiu w klinice hematologii dziecięcej przy ul. Bujwida. W szpitalu zakaźnym przy ul. Koszarowej jest wnęka do zabawy. W placówce imienia Korczaka przy ul. Kasprowicza - świetlica. - Z naszych szpitali wszystkie, oprócz tego na Brochowie, mają miejsca do zabawy dla małych pacjentów, choć o różnym stopniu ekskluzywności - mówi Jerzy Sypuła, dyrektor wydziału zdrowia w urzędzie miejskim.

Dyrektor szpitala na Brochowie Janusz Wróbel przyznaje, że także u niego sala zabaw dla najmłodszych pacjentów jest potrzebna. Ale w najbliższym czasie jeszcze nie powstanie. - Teraz priorytetem dla nas jest stworzenie szkoły rodzenia - mówi dyrektor Wróbel.

Biała ławeczka
W parku przy Teatrze Lalek od kwietnia zaczną przyjmować na ławce niestraszni lekarze.
16 kwietnia, z okazji Dnia Alergologii, rodzice będą mogli pokazać podczas przerwy w zabawie swego malucha lekarzom alergologom. Będą oni siedzieli w parku na ławce bez strasznego oprzyrządowania ze swoich gabinetów. Za to będą mieli testy alergologiczne, które zrobią za darmo. 30 kwietnia w parku można się spodziewać lekarzy dietetyków, którzy podpowiedzą, co powinno jeść dziecko, by być zdrowe i energiczne. Przez cały sezon średnio co dwa tygodnie w parku będą pojawiali się lekarze. Warto tam zajrzeć z dzieckiem na konsultację. ANA

Na jakich oddziałach powinny jeszcze powstać sale do zabaw w szpitalach? Podyskutuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto