Wrocław: Internauta zarzuca wyłudzenie, MPK wyjaśnia

O co chodzi? Całe zdarzenie opisuje pan Damian. "Trzynastego lutego byłem świadkiem dziwnej sytuacji w autobusie MPK. Otóż jechałem linią N o numerze bocznym 8081 w stronę Dworca PKP. Kilka osób miało problem z kupieniem biletu w mobilnym biletomacie. Biletomat reagował na polecenia, jednak nie chciał przyjąć kart płatniczych, nawet tych od WBK. Na przystanku przy ulicy Dworcowej wsiedli kontrolerzy biletów. Ów osoby, które próbowały zakupić bilet stały przy biletomacie i czekały na możliwość zakupu. Kontrolerzy zaczęli sprawdzać bilety i od razu "podbili" do osób przy biletomacie. Tłumaczenia oraz demonstracje, że biletomat nie chce przyjąć kart nie pomogły. Kilku pasażerów nawet potwierdziło tłumaczenia "gapowiczów". Niestety kontrolerzy pod groźbą wezwania policji zmusili trzy osoby do wylegitymowania się i wypisali mandaty. Jak dowiedziałem się w Biurze Obsługi Pasażera MPK mieszczącego się przy ul. Powstańców Śląskich 209. Kontrolerzy mogą odstąpić od wypisania mandatu tylko wtedy kiedy ekran biletomatu jest czarny a i to nie do końca ponieważ wypisują mandat na kwotę biletu jednorazowego. Natomiast pomimo tego, że karty było odrzucane przez biletomat kontroler ma obowiązek wypisać mandat, a pasażer jest traktowany jak zwykły złodziej i może co najwyżej się odwołać. Jednak musi czekać 30 dni aż MPK porozumie się z Mennicą i sprawdzą czy taka sytuacja miała miejsce (jak? nie wiem).
Awaria zwrotnicy na Krupniczej
Pozostaje tylko zapłacić w ciągu 7 dni pomniejszona kwotę mandatu (aby odsetki nie narastały w razie negatywnej odpowiedzi na odwołanie) i czekać miesiąc na odpowiedzą czy jestem złodziejem czy też nie. Kontroler dostanie premię za mandat, a MPK pieniądze. Wszyscy są zadowoleni tylko jak zwykle nie pasażer Wrocławskiego MPK. Czy nie jest to zwyczajne wyłudzenie pieniędzy?"

- Kontrolerzy zachowali się jak najbardziej właściwie. Kontroler nie jest w stanie w każdej sytuacji na miejscu w autobusie czy tramwaju stwierdzić, czy urządzenie jest sprawne czy nie, niż tylko ta, kiedy automat na wyświetlaczu ma komunikat - "Awaria. Biletomat nieczynny" lub po prostu widzi czarny ekran. Jest wiele sytuacji, w których pasażer nie może kupić biletu i wina nie leży po stronie urządzenia, czy systemu. Na przykład: posługujemy się nieważną kartą, kartą bez środków płatniczych, za wcześnie wyciągamy kartę, próbujemy kupić bilet wkładając kartę stykową do czytnika zwykłych kart itd. Kontroler nie wie, jakiej operacji dokonał klient - wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK Wrocław.

Nocne testy najdłuższego tramwaju

- Dlatego należy przyjąć wezwanie i spokojnie złożyć odwołanie (np. poprzez specjalny formularz na naszej stronie (www). Jeśli rzeczywiście wina leży po stronie urządzenia czy systemu, MPK potwierdzi to w Mennicy Polskiej (u operatora systemu) i wezwanie anuluje. W przypadku kiedy ekran jest czarny lub ma napis "Awaria. Biletomat nieczynny" kontroler wystawia nie mandat, ale wezwanie na kwotę za sam przejazd. MPK zgodnie z prawem jako przewoźnik MUSI pobierać opłatę za przejazd - dodaje.

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA - codziennie dostarczymy Ci świeże informacje

Warto też wspomnieć, iż kontrolerzy nie dostają wynagrodzenia za mandaty które ma skutek zasadnej reklamacji zostały anulowane. System sprzedaży biletów i ich kontroli musi być na tyle szczelny, by nie powodował luk i nadużyć, a jednocześnie nie krzywdził uczciwych pasażerów.

- Takie rozwiązanie MPK wypracowało i stara się je realizować - zaznacza Agnieszka Korzeniowska.

Czy byliście świadkami podobnej sytuacji w pojazdach MPK? Piszcie nam o tym!