- Były tu już lisy i sarny, ale dziki niosą największe spustoszenie. Rozwaliły mi prawie nowe ogrodzenie, przeorały mi cały ogródek. Miałam tam krokusy, tulipany i topinambur, taką roślinę dobrą dla cukrzyków. Wygląda to, jakby kultywator przeleciał - mówi Maria Kawecka, mająca dwie działki na ogródkach "Pod Morwami".
Właściciele sąsiednich działek od leśników dostali specjalne odstraszacze, które przywiązują do drzew. Co pewien czas wydają one odgłos podobny do wybuchu. Ale dziki przyzwyczaiły się i dalej przychodzą. U pani Marii były już co najmniej trzy razy. - Jak zatkałam dziurę w płocie beczką, to ją wypchnęły. Za co postawię nowe ogrodzenie? Nikt tu nie ubezpiecza swoich działek, ja też nie. A zarząd ogródków mówi, że nie musi mi płacić - wzdycha Maria Kawecka. Cieszy się tylko, że nie było jej na działce, gdy przyszła wataha.
WCZEŚNIEJ DZIKI ZAATAKOWAŁY NA SOŁTYSOWICACH (ZDJĘCIA)
Decyzję o odłowie dzikiej zwierzyny może podjąć jedynie lekarz weterynarii i koło łowieckie. Na Maślicach dziki zostały odstrzelone, ale odłów redukcyjny to dopiero ostateczność. - Najpierw trzeba zwołać wizję lokalną, by dowiedzieć się jak blisko działek czy ludzkich siedzib dziki podchodzą. Potem próbuje się je uśpić i wywieźć w miejsce, gdzie mogą spokojnie żyć - tłumaczy Julia Wach, rzecznik Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu. - Na Maślicach zdecydowano się na odstrzelenie dzików, bo mimo prób uśpienia ich, nie udało się tego zrobić. Zwierzęta były bardzo agresywne - dodaje.
Dziki upodobały sobie duże miasta, bo łatwo tu o pokarm. A człowiek im w tym pomaga. Straż miejska apeluje, by nie dokarmiać zwierząt. Do niej tej można dzwonić, gdy zauważy się dzika blisko ludzkich siedzib. Możemy to też zgłosić do wydziału środowiska i rolnictwa Urzędu Miejskiego lub zadzwonić do Centrum Zarządzania Kryzysowego pod numer 71-371-67-04.
CZYTAJ KONIECZNIE: DZIKI CORAZ CZĘŚCIEJ PODCHODZĄ POD DOMY WROCŁAWIAN
DLACZEGO ZABITO DZIKI NA MAŚLICACH?
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?