Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Brak manier ochrony w Biedronce na Maślicach

Weronika Skupin
Pracownik ochrony pospieszał klientkę, by wyszła ze sklepu, chociaż robiła zakupy w godzinach jego otwarcia.

Państwo Tarasewiczowie mieszkają na wrocławskich Maślicach. Żona pana Pawła Tarasewicza została ostatnio wyproszona przez ochroniarza z tamtejszej Biedronki przy ul. Królewieckiej. Powód? Do zamknięcia sklepu pozostawało 10 minut, a ochroniarz chciał już pójść do domu.

- Żona poszła tam po kilka produktów pierwszej potrzeby: mleko, chleb i masło. Wiedziała, że zbliża się godz. 20, ale sklep nie był jeszcze zamknięty. Chciała szybko zrobić zakupy - relacjonuje pan Paweł.

Spotkała się tam z nieżyczliwym ochroniarzem, który, według relacji państwa Tarasewiczów, przez cały czas chodził za nią i pokrzykując ponaglał, by wyszła ze sklepu.

Paweł Tarasewicz napisał skargę na adres firmy Jeronimo Martins Dystrybucja S.A., która jest właścicielem Biedronki.

Otrzymał odpowiedź, w której pracownik firmy przeprosił pana Pawła w imieniu dyrekcji JMD S.A. Zaznaczył jednak, że ochroniarze nie są pracownikami Jeronimo Martins.

O zaistniałej sytuacji została powiadomiona dyrekcja firmy ochroniarskiej - czytamy w piśmie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto