Na większości wodowskazów w górnej części Dolnego Śląska woda jest coraz niższa. W tym we Wrocławiu. Wojewoda dolnośląski zapewnia również, że zapowiadana na połowę tego tygodnia trzecia fala kulminacyjna, nam nie grozi.
- Zakończyliśmy wylewanie wody na polder Trestno-Blizanowice, dzięki czemu już niedługo możliwy będzie dojazd do Trestna. Dzisiaj, 8 czerwca, zamkniemy polder Lipki-Oława - mówi Joanna Gustowska, dyrektor Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Niebawem rozpoczną one oddawanie przejętej wody do koryta rzeki, przez co na wodowskazach w ich rejonach przez jakiś czas mogą utrzymywać się wyższe stany wód, ale nie będą one niebezpieczne - tłumaczy.
We Wrocławiu ściągane są już folie z wałów. Trzeba to robić, żeby nie gniła trawa, która jest nimi przykryta.
Osoby, które ucierpiały podczas majowej powodzi, odbierają przysługujące im zasiłki.
- Do tej pory samorządy wypłaciły 334 zasiłki na kwotę ok. 1,5 miliona złotych - mówi Rafał Jurkowlaniec, wojewoda dolnośląski.
Natomiast wały na Kozanowie zostaną usunięte jeżeli wody we wrocławskich rzekach spadną poniżej stanu ostrzegawczego.
- Na początek zdemontujemy część wału z ul. Gwareckiej oraz paletowe zapory z chodnika - zapewnia Julia Wach z biura prasowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Czytaj też:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?