I co najważniejsze - będzie mógł przewozić pacjentów nocą. Nowa maszyna ma się pojawić we Wrocławiu pod koniec roku, ale z pierwszą misją wystartuje dopiero w lipcu 2010 r.
Powód? Pracownicy pogotowia muszą przejść najpierw specjalne szkolenia, m.in. na symulatorze lotów, który powstanie w Warszawie. - Eurocopter to najnowocześniejszy śmigłowiec, jaki można sobie wyobrazić. I musimy go najpierw oswoić - mówi Jarosław Domański, pilot Lotniczego Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.
Polecą szybciej i dalej
Obecnie wrocławscy ratownicy latają na ponad dwudziestoletnim, wysłużonym Mi-2, który według przepisów może służyć tylko do 2010-2011 roku. - Nie o wiek tu jednak chodzi, bo na przykład Amerykanie latają na helikopterach, które pamiętają jeszcze czasy wojny wietnamskiej. Najważniejsze jest oprzyrządowanie, dzięki któremu EC-135 będzie mógł przewozić ludzi nocą - tłumaczy Jarosław Domański.
Minister Zdrowia, Ewa Kopacz podkreślała podczas konferencji prasowej, że nowe śmigłowce pozwolą służbom ratowniczym dotrzeć na ratunek dalej i szybciej niż do tej pory. Dodała też, że obszar operacyjny nowych śmigłowców obejmie ponad 90 proc. powierzchni kraju (teraz jest to ok. 80 proc.).
CE-135 ma latać szybciej i dalej niż obecne śmigłowce pogotowia
Justyna Wojteczek, rzeczniczka LPR porównuje Mi-2 do aut z lat 60. - CE-135 są jak nowoczesne bryki. To zupełnie inna epoka technologiczna - mówi. - Mi-2 są w stanie osiągnąć prędkość 180 km\h, a Eurocoptery - 240 km\h.
Misja ratunkowa
Dzięki nowym maszynom skróci się czas dolotu do wypadku. Dla porównania, jeśli Mi-2 33 km pokonuje w ciągu 13 minut, to Eurocepter pokona w tym czasie dystans 52 km.
- Zwiększy się również promień działania danej bazy pogotowia. Nowy śmigłowiec będzie mógł dolecieć w te rejony, które do tej pory były dla nas niedostępne - tłumaczy rzeczniczka LPR.
Mi-2 powstały w 1961 roku
Od początku 2009 roku Lotnicze Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu wykonało już 291 misji. Ich liczba zwiększa się w okresie urlopowym. - Teraz jest więcej wypadków na drogach albo zawałów spowodowanych upałami. Poza tym ludzie kąpią się w jakichś niebezpiecznych miejscach i często trzeba ich ratować - mówi Domański.
Przypomnijmy: |
W lutowej katastrofie Mi-2 na Dolnym Śląsku zginęli pilot i ratownik, lekarz w ciężkim stanie trafił do szpitala, konieczna była amputacja nogi. Maszyna, która leciała na pomoc kobiecie rannej w karambolu na autostradzie, runęła na ziemię w okolicach Jarostowa. |
Czytaj też:
Zapraszamy! |
Photo Walk po Cmentarzu Żydowskim we Wrocławiu |
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?