Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wracają i mają problemy w szkole

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Do Wrocławia przyjeżdża coraz więcej uczniów z zagranicy, którzy chcą kontynuować naukę właśnie tutaj. Zdarzają się również dzieci reemigrantów, a więc tych, którzy wyjechali w celach zarobkowych, a teraz z powrotem decydują się na zamieszkanie w Polsce.

Kuratorium nie prowadzi statystyk przedstawiających skalę tego zjawiska. Wiadomo jednak, że dostaje coraz więcej sygnałów od dyrektorów szkół oraz rodziców w sprawie trudności takich uczniów z nauką.

- Ostatnio zgłosił się do nas tato, który nie wiedział, czy zostawić dziecko tutaj, czy nie. Obawiał się, czy po powrocie nie będzie miało problemów w szkole. Tym bardziej, że nie wiedział na jak długo wyjedzie - opowiada Janina Jakubowska, rzecznik prasowy kuratorium oświaty.

Rodzice najczęściej wyjeżdżają w celach zarobkowych. Ich dzieci muszą opanować tę samą podstawę programową co uczniowie chodzący cały czas do polskich szkół, aby móc przystąpić do dalszego etapu edukacji. I tu powstaje problem. Systemy edukacyjne za granicą różnią się od polskich standardów oświatowych.

Takie dzieci z reguły mają problemy albo z przyswajaniem omawianego materiału, albo z aklimatyzacją wśród rówieśników. Kuratorium radzi aby rodzice z takimi dziećmi pracowali w domu. Pomocne mogą być konsultacje, jakie organizują nauczyciele.

-Problem polega na tym, że za granicą uczą nieraz zupełnie czego innego. Nauczyciele robią wszystko, aby nadrobić z uczniami zaległości - dodaje Jakubowska.

Inną formą pomocy mogą być zajęcia wyrównawcze, organizowane z dodatkowych godzin przyznawanych przez dyrekcję szkoły. Te jednak przeznaczone są dla wszystkich, którzy takiej pomocy potrzebują.

We Wrocławiu uczą się także dzieci cudzoziemców. Przeważają reprezentanci narodów wschodnich. Nauczycielka języka rosyjskiego w VI LO opowiada nam o swoich uczennicach pochodzących z Rosji.

- Jedna z nich przyjechała do Polski już w wieku 5 lat, ale druga uczęszczała jeszcze do szkoły podstawowej w Rosji. Obie są zdolne. Z tego co mi wiadomo, nie mają problemów także z innymi przedmiotami. Dobrze mówią po polsku i łatwo się zaaklimatyzowały. Jedna z nich trzyma dystans, ale może to również wynikać z jej charakteru - opowiada pani Elżbieta Piątkowska-Grobelna.

Z punktu widzenia prawa dziecko powinno być przyjęte do szkoły zgodnie z sumą odbytych lat nauki. To znaczy, że po 6 pierwszych latach szkoły za granicą dziecko pójdzie od razu do gimnazjum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto