Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walki robotów na Politechnice Wrocławskiej (ZDJĘCIA I FILM)

Marcin Walków
140 osób i ich 120 robotów brało udział w Robotic Arena - międzynarodowych zawodach rozgrywanych w Mikołajki na Politechnice Wrocławskiej. Mierzyli się w siedmiu konkurencjach, sprawdzających szybkość i inteligencję tych maszyn.

Imprezę po raz 11. zorganizowało studenckie koło naukowe KoNaR z Politechniki Wrocławskiej.

W Robotic Arena biorą udział studenci z różnych miast, np. Kłodzka, Wałbrzycha, Krakowa i Bukaresztu.

Diego to robot Krzysztofa Taborskiego, studenta IV roku PWr. - Prace zacząłem jeszcze w wakacje. Ale gdy gotowa była konstrukcja, dużo czasu poświęcałem na elektronikę i programowanie. Poprawki czasem okazują się konieczne jeszcze w dniu zawodów - tłumaczy. W przyszłości chce zająć się programowaniem dużych i specjalistycznych maszyn, wykorzystywanych np. w przemyśle.

Dominika Kędzierskiego spotykamy w strefie serwisowej. Tam przygotowuje do startu swoją pierwszą w życiu maszynkę - Ultimate.
- Praca nad tym prostem robotem zajęła około dwóch tygodni. Połowa czasu na konstrukcję, połowa na udoskonalanie i wgrywanie oprogramowania - tłumaczy student I roku automatyki i robotyki na PWr.

Zadaniem jego robota jest w najkrótszym czasie pokonać trasę wyznaczoną przez czarną linię. - Czujniki widzą pole białe i czarne. W zależności od tego, który z czujników wykryje czarne pole, robot skręci albo pojedzie prosto. Podczas wyścigu działa sam, nie mogę nim dodatkowo sterować - wyjaśnia Kędzierski.

Dookoła aren zawodów stanęły stoiska, na których można było zbudować i zaprogramować robota wykonanego z klocków.

Przy jednym ze stoisk swojego robota prezentowali studenci Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa. Ich robot to humanoid, czyli maszyna przypominająca człowieka. Potrafi chodzić, siadać, wstawać, a nawet... tańczyć.

- To nasz pierwszy robot. Pracowaliśmy nad nim blisko dwa lata - mówi Dawid Pielech, student IV roku automatyki i robotyki. W zespole odpowiadał za elektronikę. Jego kolega Paweł Olek zajął się mechaniką.

- Najtrudniejsze zadanie to przewidzieć wszystko, co może się wydarzyć, jeszcze na etapie projektowania. Na przykład to, jak będą się układać kable, poszczególne części. Oczywiście, nie wszystko można przewidzieć, ale pozwala to zaoszczędzić czas i pracę w późniejszych etapach pracy - tłumaczy.

Warto wspomnieć, że posadzkę Bibliotechu zdobi specjalny układ linii. W połączeniu z arenami do zawodów z góry wygląda jak płytka elektroniczna. Zaprojektowała ją studentka Akademii Sztuk Pięknych jako swoją pracę dyplomową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto