Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wagenburg przy ul. Na Grobli, ostatni wrocławski squat, jest wyburzany [wideo, foto]

Quol
Quol
Rozpoczęła się rozbiórka squatu przy ulicy Na Grobli.
Rozpoczęła się rozbiórka squatu przy ulicy Na Grobli. Grzegorz Kwolek
Squatersi mają tydzień na wyprowadzkę z Wagenburga.

Squatersi od lat zamieszkują opuszczone tereny Wagenburga przy ul. Na Grobli 16.  Hodują tam zwierzęta, uprawiają warzywa, żyją bez prądu i bieżącej wody. Wczoraj, 26 czerwca, pojawiło się tam tysiąc osób. Wszystko z okazji Punx Piknik - imprezy, która co roku odbywa się w okolicach Bożego Ciała na terenie Wagenburga i jest organizowana przez Centrum Reanimacji Kultury we Wrocławiu. Przyjechali na nią ludzie z całej Europy Środkowej.


Zobacz:Squatersi zostaną w Wagenburgu do końca lipca


Dzisiaj, dwie godziny po zakończonej imprezie, ok. 5.00 rano, na teren Wagenburga wjechały buldożery, a robotnicy firmy Metal-Trans rozpoczęli rozbiórkę znajdujących się tam budynków. Wkrótce staną tu apartamentowce.

- To w ogóle wydaje się dziwne, bo przecież to teren zalewowy - mówi Jarek Bielik z Centrum Reanimacji Kultury. - My dopiero dzisiaj w nocy zakończyliśmy festiwal. Szkoda, że tak się załatwia takie sprawy. Wrocław reklamuje się jako miasto promujące kulturę niezależną, a miejsca, w których tę kulturę się tworzy, powoli nam się kończą. Zresztą widać, że podwykonawcy wyjątkowo się spieszy.

Squatersi: Wagenburg to nasz dom

Na terenie Wageburga mieszka ok. 20 osób. Nie wszyscy przedstawiają się imieniem i nazwiskiem, ale najczęściej pseudonimami.

"Wiśnia" jest jedną z najświeższych mieszkanek Wagenburga. Przeprowadziła się tutaj z własnej woli.

- Od miesiąca, od kiedy tu mieszkam, jestem w euforii, to jest przestrzeń w centrum miasta, a otoczona zielenią. Rzeka, przyroda, coś niesamowitego - opowiada "Wiśnia". - To jest pewien sposób na życie. Nie mamy np. prądu, ale każdy sobie jakoś tam radzi.

Gant: Mamy pozwolenie

Dzisiaj mieszkańcy Wagenburga do godz. 14.30 czekali na Krzysztofa Błażewskiego, przedstawiciela Gant Development i kierownika budowy apartamentowców, które staną w tym miejscu. Krzysztof Błażewski nie chciał udzielić nam komentarza w tej sprawie. Odsyłał do zarządu, z którym również próbowaliśmy się skontaktować. Niestety, na razie bezskutecznie.

- Nie będę udzielał żadnych wyjaśnień - mówił mediom Błażewski. Na pytanie o to, dlaczego budowa prowadzona jest na terenie zalewowym, odpowiedział: - Teren zalewowy, na którym występują powodzie, nie ma zakazu budowy.

Według Stanisława Antosika, kierownika robót z firmy Metal-Trans, która jest podwykonawcą inwestycji, decyzja o pozwoleniu na budowę na terenie Wagenburga była uprawomocniona już wcześniej.

- Dostaliśmy pozwolenie, żeby tutaj wejść i prowadzić prace na tym terenie - tłumaczy Antosik.

Mieszkańcy Wagenburga odcięci od świata

Dla mieszkańców Wagenburg to dom. Dzisiaj rano otrzymali informację, że mają tydzień na wyprowadzkę.

- Nie da się ukryć, że jesteśmy w dość trudnej sytuacji. Spodziewaliśmy się, właściwie już od pół roku, że ten moment może nadejść, ale zawsze udawało nam się jakoś dogadać - wyjaśnia Julia, która na Wagenburgu mieszka od roku. - Teraz musieliśmy szybko przetransportować całe nasze zaplecze, które znajdowało się w budynkach. W ciągu ostatnich trzech dni na terenie Wagenburga nie pojawił się nikt, kto powiedziałby nam, że jest wyznaczona data i godzina rozpoczęcia prac.

Mieszkańcy Wagenburga zostali odcieci od świata - nie mogą wyjść do pobliskiego sklepu, bo ze squatu nie ma żadnej innej drogi poza tą, na którą wjechała ekipa Metal-Transu. Dzięki dzisiejszym negocjacjom z przedstawicielami Ganta udało się jednak ustalić, że do czasu wyprowadzki squatersów z Wagenburga mogą oni wychodzić stamtąd o określonej porze, kiedy na terenie nie ma pracowników Metal-Transu. Mają natomiast zakaz wstępu na teren budowy.

Tekst: Kinga Czernichowska
Foto: Grzegorz Kwolek

Squaty we Wrocławiu
Pierwszy squat pojawił się we Wrocławiu pod koniec lat 80. na ulicy Oławskiej, tuż obok Kameleona. Gdy kilka miesięcy później budynek spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach, mieszkańcy przenieśli się na ul. Purkyniego, gdzie dziś mieści się Akademia Sztuk Pięknych. We Wrocławiu istniało trzydzieści squatów, najwięcej powstało po roku 2000. Wagenburg jest ostatnim squatem w mieście. Ideały, jakie reprezentują squatersi, skupiają się wokół ekologii, wegetarianizmu i ochrony środowiska.

Czytaj też:

Gienek Loska - serwisŚwięto Wrocławia 2011Wrocław: Koncerty i festiwale 2011
Era Nowe Horyzonty 2011Rozkład jazdy MPK WrocławDzieje się we Wrocławiu

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto