To już czwarta vegilia we Wrocławiu pod hasłem "Wigilia bez przemocy". W zeszłym roku uczestniczyło w niej ok. 200 osób. W tym roku organizatorzy spodziewają się podobnej liczby osób, choć może wyjątkowo zabraknąć miejsc.
Czytaj: Jak nie przytyć w święta?
- W tym roku wieczerza będzie inna niż zwykle. Niestety z powodu remontu 1. piętra mamy ograniczone miejsce - mówi Dorota Danowska z Vegi. - Niemniej biorąc pod uwagę brak większej promocji, frekwencja jest imponująca.
Danowska przyznaje, że w Polsce jest ok. 1,5 mln wegan, z czego lwia część w samym Wrocławiu.
- Podczas naszej wieczerzy nie zabraknie wielu tradycyjnych potraw. Różnica polega na tym, że nasze "ryby" powstaną na bazie soi, seitanu (pszenica) czy sera tofu - tłumaczy Dorota Danowska. - Będą pstrągi, makrele, ryba po grecku i w galarecie oraz sushi, które stało się tradycją na naszej vegilii.
Poza tradycyjnymi potrawami "rybnymi", na vegilii można spróbować pieczeni na bazie seitanu, sernika-tofurnika czy bułek drożdżowych z rabarbarem i truskawkami
- Ludzie przechodzą na wegetarianizm i weganizm, gdy dowiadują się jak przechowywane są kury czy krowy na fermach przemysłowych. Uważamy, że spożywanie mięsa to zjadanie szczątków zabitych zwierząt - podkreśla Danowska.
W tym roku podczas vegilii będą zbierane materiały pierwszej potrzeby dla bezdomnych psów np. karma. Początek wieczerzy w sobotę 21 grudnia o godzinie 20.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?