Mirosława Stachowiak-Różecka zareagowała na nasz ostatni artykuł o nowym podwykonawcy miejskiego przewoźnika, w którym opisujemy, jak to wszystko będzie funkcjonowało.
– W związku z informacjami prasowymi w Gazecie Wrocławskiej dotyczącymi przyspieszonego przekazania linii autobusowych - z MPK Wrocław do prywatnego ajenta - chcę zaprotestować przeciwko tej decyzji. Apeluję też do Rafała Dutkiewicza, aby wstrzymał podpisanie tej umowy, bo jest ona niekorzystna dla MPK i dla Wrocławia – pisze Stachowiak-Różecka.
Liczy, ile Wrocław straci na tym pieniędzy. – Podwykonawcę wybrano za 338 mln zł. Te pieniądze popłyną z Wrocławia do Radomia, bo tam ajent jest zarejestrowany i płaci podatki. Podwykonawca nie będzie też otwierał biura we Wrocławiu, tylko zatrudni dodatkowe osoby w Radomiu. Chcę podkreślić - nie mam pretensji do biznesmena, że dba o własny interes. Natomiast mam pretensje do Rafała Dutkiewicza, bo to samobójcza polityka – grzmi i broni MPK.
– MPK zatrudnia wrocławian, inwestuje we Wrocławiu (zamawia usługi, dostawy, itp.) i płaci tutaj podatki - zatem pieniądze te zostają w naszym budżecie, a nasi mieszkańcy mają pracę. Niestety, takie decyzje oznaczają zwijanie MPK. O tym trzeba mówić głośno: Prezydent Wrocławia topi wrocławską firmę. Dlaczego Rafałowi Dutkiewiczowi tak na tym zależy? – pyta.
Dwie inne firmy biorące udział w przetargu oferowały wyższą cenę. Także nie miały biura we Wrocławiu, co podkreśla ITS Michalczewski.
– Chcemy sprostować, że firma ITS Michalczewski, podobnie jak zostało to uczynione w Warszawie, otworzy swoje biuro we Wrocławiu, z pełnym zapleczem technicznym, tym samym zapewniając dodatkowe miejsca pracy dla mieszkańców Wrocławia oraz odprowadzając podatek od nieruchomości do budżetu Wrocławia – zaznacza Sylwia Krych, Dyrektor Finansowa ITS Michalczewski.
Na tym nie kończą się argumenty firmy. – Pamiętajmy także o dużej liczbie kierowców, którzy zostaną przez nas zatrudnieni, celem obsługi kontraktu. Oni także będą rekrutowani z grona mieszkańców Wrocławia, tym samym firma nasza przyczyni się do rozwoju miasta i wygeneruje dodatkowe miejsca pracy na lokalnym rynku, na którym będzie realizować kontrakt. Niezależnie od faktu, który z ajentów zostałby zwycięzcą w przedmiotowym przetargu, każdy z nich nie ma siedziby swej firmy we Wrocławiu – podkreśla Sylwia Krych.
Przypomnijmy, że MPK Wrocław likwiduje zajezdnię przy ul. Grabiszyńskiej i nie ma wystarczająco dużo miejsca w zajezdni przy Obornickiej, by zmieściły się tam wszystkie autobusy. Dlatego konieczny jest podwykonawca ze swoją zajezdnią i zapleczem technicznym.
Ponadto MPK zamawia usługi nie tylko we Wrocławiu, ale też poza nim. Dostawcy i usługodawcy wyłaniani są w przetargach, a wygrywają je nie tylko lokalne firmy, nie zawsze więc zarabiają wrocławianie.
A Wy co sądzicie na ten temat? Wyłonienie podwykonawcy jest złym, czy dobrym pomysłem? Piszcie w komentarzach
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?