Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twierdza w Srebrnej Górze - dolnośląski Gibraltar

Jan Pacholski
Dariusz Gdesz
Stwierdzenie, że srebrnogórska twierdza jest nie tylko najpotężniejszym nowożytnym zespołem obronnym w śląskich Sudetach, ale także jedną z największych atrakcji krajoznawczych regionu, jest tyleż banalne, ile prawdziwe.

Strzegąca Przełęczy Srebrnej forteca stanowi szczytowe osiągnięcie osiemnastowiecznej architektury obronnej, dając idealną sposobność do poznania jej tajników czy choćby podstawowych reguł. Dodatkowym jej walorem jest położenie w przepięknej okolicy pogranicza Gór Sowich i Bardzkich.

Kiedy w roku 1742 lwia część Śląska znalazła się w granicach państwa pruskiego, co ostatecznie potwierdzone zostało dwadzieścia jeden lat później, król Fryderyk II dostrzegł wyłom, jaki w dotychczasowym systemie umocnień stanowiła Przełęcz Srebrna. Pomiędzy dawnymi austriackimi twierdzami w Kłodzku i Świdnicy, które zresztą z nastaniem rządów pruskich przeszły gruntowną modernizację i rozbudowę, znajdowała się zupełnie niechroniona głęboka przełęcz, niezwykle łatwa do sforsowania od strony południowej.

Pierwsze plany twierdzy strzegącej Przełęczy Srebrnej sporządził pochodzący z Włoch inżynier Pinto. Nie uwzględniały one jednak złożonych uwarunkowań terenowych, co spowodowało odrzucenie ich przez króla i przekazanie zadania pruskiemu pułkownikowi von Regelerowi, który projekt twierdzy opracował praktycznie od nowa. Warto tu podkreślić osobiste zaangażowanie monarchy w realizację przedsięwzięcia we wszystkich jego fazach. Król, który był wielkim entuzjastą i znawcą sztuki fortyfikacyjnej, nie tylko systematycznie wizytował plac budowy, ale osobiście podejmował decyzje co do konkretnych rozwiązań.

W roku 1763, jeszcze przed ostatecznym zatwierdzeniem projektu przyszłej twierdzy, przystąpiono do niezbędnych prac niwelacyjnych. Realizacja przedsięwzięcia była zadaniem niezwykle trudnym, przede wszystkim od strony, jak byśmy to dziś powiedzieli, logistycznej. Ogromne problemy nastręczało zapewnienie odpowiedniej ilości siły roboczej, zdolnej do pracy w niezwykle ciężkich warunkach terenowych i klimatycznych. Do prac górniczych ściągnięto specjalistów nie tylko ze Śląska, ale i z odległej Nadrenii. Robotników niewykwalifikowanych, przeważnie chłopów, sprowadzano często wbrew ich woli, okoliczną ludność zmuszano natomiast do uciążliwych, nieodpłatnych świadczeń transportowych. W okresie najintensywniejszych prac zatrudnionych było 4000 robotników, nad porządkiem w Srebrnej Górze i okolicach czuwał zaś silny garnizon, którego głównym zadaniem było odizolowanie terenu budowy w celu ochrony przed ewentualnymi akcjami szpiegowskimi ze strony Austrii.

Materiały na budowę twierdzy dostępne były na miejscu. Drewna dostarczały okoliczne lasy, pod dostatkiem było też podstawowego budulca, kamienia, którego gros pozyskano przy pracach niwelacyjnych i górniczych. Specjalnie na potrzeby budowy twierdzy uruchomiono w okolicy kamieniołomy i cegielnie. Biały i czerwony piaskowiec, głównie na detal architektoniczny, sprowadzono z niedalekich Gór Stołowych.

W latach 1764-1771 wzniesiono najważniejsze obiekty obronne, ostatecznie prace zakończono w roku 1777. Rok później przystąpiono do uzbrojenia i obsadzenia warowni. Jej załoga liczyć miała w razie wojny 137 oficerów i 2386 żołnierzy, a zgromadzony na twierdzy materiał w postaci broni i amunicji, jak również wiktuałów starczyć miał na dziewięć miesięcy nieprzerwanego oblężenia. Na ówczesne standardy oznaczało to, że twierdza jest nie do zdobycia. W interesujący sposób rozwiązano problem przechowywania łatwo psujących się produktów, takich jak choćby wołowina i piwo. W wypadku oblężenia mięsa dostarczać miały trzymane na terenie twierdzy woły, piwo zaś warzyć można było na miejscu z przechowywanych w kazamatach półproduktów i wody z wykutych w skale studni.

Raz tylko dane było stacjonującym w twierdzy żołnierzom powąchać prochu. W ostatnich dniach czerwca tragicznego dla Prus 1807 roku, po kapitulacji Wrocławia i Kłodzka wojska napoleońskie przystąpiły do oblężenia Srebrnej Góry. Trwająca blisko dwie doby wymiana ognia artyleryjskiego pomiędzy twierdzą a oddziałami francuskimi doszczętnie zrujnowała miasto. 28 czerwca Francuzi zaatakowali samą twierdzę, próbując opanować dominujący nad okolicą szczyt Wielkiego Chochoła, gdzie znajdowała się najdalej wsunięta flanka twierdzy. Jednakże już w ostatnim dniu czerwca do obleganych i oblegających dotarła wiadomość o zawieszeniu broni, walki ustały, nie dając szansy odpowiedzi na pytanie, czy twierdza obroniłaby się, czy padła.

W roku 1813 i 1866 nadaremnie stawiano twierdzę w stan gotowości bojowej. W 1867 podjęto decyzję o jej rozbrojeniu, pozostała jednak siedzibą silnego garnizonu i miejscem odosobnienia, gdzie przetrzymywano głównie więźniów politycznych. Z licznych osadzonych w Srebrnej Górze wymienić należy poetę i pisarza tworzącego w dialekcie dolnoniemieckim, Fritza Reutera, który spędzone tu lata (1834-37) opisał w książce „Ut mine Festungstid”, oraz na poły legendarnego zbója-siłacza Exnera, który wsławił się brawurową ucieczką z twierdzy. Po raz ostatni obiekty warowni służyły za więzienie w latach II wojny światowej, kiedy to w niektórych z nich zorganizowano oficerski obóz jeniecki o zaostrzonym rygorze Oflag VIII B.

Centrum twierdzy stanowi potężny fort Donjon, którego nazwę, stosownie do funkcji, jaką spełniał, zapożyczono od wieży ostatniej obrony średniowiecznego zamku. Ten otoczony głęboką, suchą fosą obiekt ma narys bastejowy, cztery masywne basteje noszą nazwy wież, począwszy od północnego wschodu, idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara mamy kolejno Wieżę Dolną, Miejską, Nowowiejską i Górną. Poniżej każdej bastei, już w obrębie zewnętrznego obwodu obronnego, znajduje się nazwany analogicznie do niej bastion. Główna brama wjazdowa do Donjonu, prowadząca doń z dziedzińca Bastionu Dolnego, znajduje się pomiędzy Wieżą Dolną a Miejską i chroniona jest dodatkowo załamaniem kurtyny, zwanym Redanem. Jego wnętrze kryje największe pomieszczenie całej twierdzy, potężną, wysoką na dwie kondygnację zbrojownię, której sklepienie podpiera masywny, czworoboczny filar. Na dziedziniec fortu prowadzi sień; w jej ścianach umieszczono wnęki, z których można było prowadzić ostrzał w stronę bramy. Oś sieni celowo jest zakrzywiona, co uniemożliwiało ostrzał wnętrza fortu po ewentualnym sforsowaniu bramy.

Z dziedzińca, na którym stoją obecnie zardzewiałe „eksponaty” niedoszłego muzeum broni LWP, które usiłowano zorganizować tu w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, dostać się można do kazamat lub na górną platformę fortu. Dawniej celowi temu służyły dwie zewnętrzne klatki schodowe, umieszczone w obrębie Wieży Dolnej i Miejskiej. Dziś, niestety, ich stan na to nie pozwala, a do wejścia na platformę wykorzystywana jest pochylnia, która niegdyś służyła do wytaczania dział. Mieści się ona we wnętrzu Wieży Nowowiejskiej, analogiczna pochylnia prowadzi przez Wieżę Górną.

Z platformy Donjonu, prócz przepięknej panoramy, podziwiać możemy pozostałe, ważniejsze elementy twierdzy. Na południowym wschodzie widoczny jest fort Ostróg, jedyna z konstrukcji obronnych twierdzy położona po przeciwnej stronie Przełęczy Srebrnej, już w Górach Bardzkich. Ten ciekawy obiekt, zdecydowanie mniejszy od Donjonu, ma narys półksiężyca, typowy dla fortów detaszowanych, czyli wysuniętych, nie posiadających bezpośredniego połączenia z centrum twierdzy. Co prawda usłyszeć można od niektórych przewodników opowieści o podziemnym tunelu łączącym fort Ostróg z Donjonem, niemniej należy traktować je podobnie jak te, które mówią o podziemnym połączeniu z Kłodzkiem (Wrocławiem, Berlinem…).

Donjon opasany jest pierścieniem dzieł zewnętrznego obwodu obronnego, je z kolei chroni głęboka, sucha fosa. Oprócz wymienionych już czterech bastionów obwód uzupełniają od północy Kleszcze (załamany do środka fragment muru), od południa zaś Rawelin (dzieło wysunięte pomiędzy dwoma bastionami). W kierunku północno-wschodnim, na przedłużeniu Bastionu Dolnego, znajduje się dominujący nad miastem fort Wysoki Kamień, będący rodzajem wysuniętego dzieła rogowego, otwartego od strony fortu głównego.

Najdłuższa i zarazem najbardziej urozmaicona flanka twierdzy przebiega w kierunku północno-zachodnim, równolegle do grzbietu Gór Sowich, na przedłużeniu Bastionu Górnego. Z tworzących ją obiektów wymienić należy złożone z dwóch półbastionów regularne dzieło rogowe oraz drogę ukrytą, prowadzącą na odległy o ponad półtora kilometra szczyt dominującego nad okolicą i tym samym zagrażającego głównym elementom twierdzy Wielkiego Chochoła.

Szczególnie wart uwagi jest rzadko odwiedzany przez turystów niewielki fort na Małym Stogu. Ma on ciekawy narys kleszczowy, ale dotarcie doń wymaga pewnej dozy samozaparcia, gdyż zarówno otaczająca go fosa, jak i doprowadzająca w jego pobliże droga ukryta pozarastane są malinami i inną trudną do sforsowania roślinnością. Nie mniej ciekawe są umocnienia na samym Wielkim Chochole, jednakże ze względu na słaby stan zachowania – i tym samym niewielką czytelność założenia – polecić je należy raczej koneserom architektury obronnej.

W samej Srebrnej Górze napotkamy dwa obiekty związane bezpośrednio z historią twierdzy. Pierwszym z nich jest położony w centrum miasteczka klasycystyczny budynek dawnej komendantury, natomiast przy drodze na przełęcz trafiamy na trzy ciągi skromnych budynków. To stare pruskie koszary z lat siedemdziesiątych XVIII wieku. Niestety, ich stan nie wróży niczego dobrego i w dającej się przewidzieć przyszłości spodziewać się można, że podzielą los większego gmachu koszarowego, który stał niegdyś na miejscu dzisiejszego parkingu pod Przełęczą Srebrną.

Penetrując srebrnogórską twierdzę zachować należy daleko idącą ostrożność, zagrożenie stanowić mogą kamienie odpadające od zniszczonych lic murów i osypujące się ścieżki na krawędziach głębokich fos, a próby zapuszczania się w grożące zawaleniem kazamaty, jak choćby te w ruinach redut na Wielkim Chochole, mogą skończyć się tragicznie. Nie od rzeczy będzie zaopatrzyć się w porządną mapę, najlepiej Meßtichschblatt, naniesiony jest na nim dokładny plan twierdzy.

Dzieła obronne, szczególnie położone poza uczęszczanymi szlakami umocnienia ziemne pomiędzy fortem na Małym Stogu a Wielkim Chochołem, najlepiej zwiedzać wczesną wiosną lub późną jesienią, kiedy bezlistne drzewa i krzewy nie przesłaniają widoku; należy jedynie uważać, by nie poślizgnąć się na mokrych liściach, błocie, czy oblodzonych kamieniach. W lecie bujna roślinność nie tylko zasłania i tak nieraz słabo już czytelne ślady umocnień, ale czasami w ogóle uniemożliwia dotarcie do pewnych obiektów. Niekiedy aż trudno uwierzyć, że jeszcze sto pięćdziesiąt lat temu rejon twierdzy „wygolony” był dla zapewnienia dobrej widoczności i czystego pola ostrzału „na łyso”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto