Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwa walka z czasem. Mała Oliwka z Wrocławia potrzebuje już niespełna 2 mln złotych, by żyć

Paweł Skorb
Archiwum rodzinne
Dwuletnia Oliwia Dąbrowska z Wrocławia ma bardzo złożoną wadę serca. Życie może jej uratować operacja w USA, za którą trzeba zapłacić 5 mln złotych. Z tej kwoty jej rodzice zebrali już ponad 3 miliony, brakuje niespełna dwóch, a czas płynie. By operacja doszła do skutku, pieniądze muszą się pojawić na koncie do końca sierpnia. Bez nich Oliwia umrze, nikt już tego nie ukrywa.

Oliwia Dąbrowska urodziła się ze złożoną wadą serca. Ma niedorozwinięte tętnice płucne oraz zarośnięty pień płucny. W pierwszym miesiącu życia mała Oliwka przeszła szereg badań, po których jej rodzice otrzymali wiadomość, że nie ma możliwości leczenia ich córki w Polsce. Największe doświadczenie w tego typu operacjach mają prof. Hanley ze Stanford i prof. Carotti z Rzymu. Państwa Dąbrowskich skierowali do stolicy Włoch.

– Oliwia mając 9 miesięcy przeszła dwie bardzo skomplikowane operacje na otwartym sercu, z czego jedna trwała ponad 12 godzin, a druga, wykonana po tygodniu, była tą ratującą życie. Podczas jednej z tych operacji doszło u córki do niedotlenienia i wylewu krwi do mózgu. Nikt nie był w stanie powiedzieć, czy Oliwia będzie widzieć, słyszeć, mówić. Po 2 miesiącach pobytu we Włoszech mogliśmy wrócić do Polski. Wracając mieliśmy plan, wracamy do Rzymu za rok, dwa i kończymy korektę wady serduszka. Niestety, pół roku po operacji, wykonano cewnikowanie serca żeby sprawdzić jego stan. W badaniu okazało się, że u córeczki rozwinęło się jednostronne nadciśnienie płucne, przez które, jak się później okazało, prof. Carotti nie ma dla Oliwki dalszego planu leczenia – powiedziała Dorota Dąbrowska, mama Oliwki.

Skoro nie prof. Carotti, to postanowiono poprosić o radę prof. Hanleya. Ten znalazł rozwiązanie i chce podjąć się operacji. – Cieszyliśmy się, że jest ktoś , kto może nam pomóc, jednak radość nie trwała długo. Zobaczyliśmy wycenę operacji. Za uratowanie życia córeczki musimy zapłacić prawie 5 milionów złotych, a czas wpłaty środków na konto szpitala ograniczono do 1 września – dodała Dorota Dąbrowska.

Rodzice małej Oliwki każdego dnia zadają sobie pytanie, czy zdążą zebrać potrzebne pieniądze. Oni takich pieniędzy nie posiadają, więc postanowiono zorganizować zbiórkę na SiePomaga.pl. – Oliwka jest moim jedynym dzieckiem, nie wyobrażam sobie żeby mogło jej zabraknąć. Dostała szansę na normalne życie, na to, że będzie mogła funkcjonować jak jej rówieśnicy. Jeśli nie wykorzystamy tej szansy, ostatniej szansy, Oliwka będzie umierać w cierpieniu z powodu braku tlenu. Dlatego zwracam się do ludzi dobrej woli, o dobrych sercach, żeby pomogli nam w tej nierównej walce – zaapelowała Pani Dorota.

Zbiórka pieniędzy trwa od 15.06.18. Do tej pory zebrano kwotę 3 168 412 zł, ale wciąż brakuje ponad 1,8 mln zł. W akcję zaangażowanych jest mnóstwo osób, wczoraj zbiórka została udostępniona też na Twitterze przez osoby chcące dołożyć swoją cegiełkę do szczęścia Oliwki. Pieniądze 1 września muszą być na koncie szpitala, w którym pracuje prof. Hanley. Dla rodziców Oliwii Dąbrowskiej liczy się każda wpłacona złotówka. Chcesz pomóc?

Tutaj możecie wesprzeć Oliwię: https://www.siepomaga.pl/serce-oliwii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto