Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trudne sprawy Dariusza z wanną [wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Piotr Florczak z Wrocławia zagrał "Trudnych sprawach" Dariusza. ...
Piotr Florczak z Wrocławia zagrał "Trudnych sprawach" Dariusza. ... fot. za YouTube
Piotr Florczak z Wrocławia zagrał w "Trudnych sprawach" Polsatu. Scena w wannie przeszła już do historii internetu.

Problem z bidetem, czyli wrocławskie Pamiętniki z wakacji


Piotr Florczak z Wrocławia jest z wykształcenia matematykiem, ale wszyscy znają go z programów Polsatu. Popularność zdobył występem w paradokumencie "Trudne sprawy", kręconym we Wrocławiu, gdzie wcielił się w szaleńczo zakochanego Dariusza. Odcinek stał się hitem internetu, pojawiło się również mnóstwo parodii, m.in. w wersji SIM-s.

czytaj też: "Trudne sprawy" i "Dlaczego ja" kręcą we Wrocławiu

Z Piotrem Florczakiem rozmawiamy o roli Dariusza, statystowaniu i oczywiście... wannie.


Jak do pana się zwracać: panie Dariuszu czy Piotrze?

Oczywiście, panie Piotrze. Ale przyznaję, że dużo osób kojarzy mnie z roli Dariusza w "Trudnych sprawach" i tak też się do mnie zwraca. Ludzie podchodzą na ulicy, zagadują i mówią, że znają mnie z serialu Polsatu. Na ogół są to miłe zaczepki. Wrocławianie pytają się, jak mam naprawdę na imię i zagadują o jaki serial chodzi.

Popularność zdobył pan dzięki słynnej scenie w wannie. Jak się pan tam znalazł?

Scena w wannie była przewidziana w scenariuszu. Miałem zagrać trochę głupiego i upierdliwego Dariusza, zakochanego po uszy w kobiecie, który pod jej nieobecność wszedł do jej mieszkania i czeka w wannie z szampanem na jej powrót. Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć reżyser się mnie zapytał, czy nie będzie problemu z zagraniem tej sceny. Nie miałem nic przeciwko, tym bardziej, że nie byłem w tej wannie całkiem goły. Scenę powtarzaliśmy cztery razy.

Nie zmarzł pan?

Nie, ekipa zadbała o wszystko. Oprócz tego, że zrobili romantyczną aranżację łazienki, to jeszcze wymieniali mi wodę, żeby cały czas była ciepła. Zmarzłem, ale dopiero potem, kiedy moja ukochana wyrzuciła mnie w samym ręczniku na klatkę schodową.

Scena była improwizowana czy mieliście podany cały scenariusz i dialogi?

Zawsze dostajemy scenariusz, żeby poznać charakterystykę naszej postaci, czy zobaczyć, jakie dialogi są w scenie. Oczywiście, nie trzymamy się ich szczegółowo, tylko dopasowujemy je "pod siebie".

W produkcjach Tako Media, takich jak "Trudne sprawy" czy "Pamiętniki z wakacji" grał pan już kilka postaci.

Tak, i pamiętam prawie wszystkie. Kiedy pierwszy raz pojawiłem się w produkcji Tako Media, zagrałem ojca, ale za dobrze tej historii nie pamiętam. Potem był ojciec, tym razem samotny, który wychowywał syna. Następnie zagrałem mechanika, którego córka zaprzyjaźnia się z bogatą dziewczyną z dobrego domu. Pojawiłem się też w "Pamiętnikach z wakacji", gdzie zagrałem despotycznego ojca.

Czy wcześniej miał pan do czynienia z aktorstwem?

Pierwsze podejście było w szkole podstawowej, wystawialiśmy m.in. "Zemstę" Fredry. Potem w liceum razem z kolegami występowałem na scenie w jakichś skeczach. Po dobrych kilkunastu latach przerwy, kiedy przeprowadziliśmy się z żoną do Wrocławia, zaczęliśmy występować jako statyści. Pojawiłem się m.in. w "Fali zbrodni" czy "Pierwszej miłości" Polsatu. Zagrałem też w "Straży nocnej" Petera Greenawaya, gdzie byłem przebrany za strzelca holenderskiego. Potem wybrałem się na casting Tako Media. Bardzo mile to spotkanie wspominam, zawodowi aktorzy przeprosili nas na początku, że będą nas wyzywać. No i się zaczęło.

I teraz wszyscy kojarzą pana z Dariuszem z "Trudnych spraw".

Tak, to prawda. W internecie pojawiają się nawet żarty na mój temat, ale mi to nie przeszkadza. Dopóki te dowcipy nie są chamskie, jest dobrze. Pamiętam, jak znany z sieci Niekryty Krytyk robił materiał na temat "Trudnych spraw" i "Dlaczego ja". Wideo było naprawdę udane, nawet napisałem do niego maila, że pomysł bardzo mi się podoba.

Granie w takich paradokumentach to bardziej hobby czy sposób na zarobienie pieniędzy?

Zdecydowanie hobby. We Wrocławiu nie da się wyżyć ze statystowania. Dla mnie to przygoda i sposób na poznanie nowych ludzi.

Czym pan się zajmuje na co dzień?
Skończyłem wydział matematyki na Uniwersytecie Wrocławskim, potem robiłem studia podyplomowe na dawnej Akademii Ekonomicznej. Pracowałem w wielu miejscach, m.in. w banku, wyjechałem też na jakiś czas za granicę. Potem miałem dość poważny wypadek, ale już jestem po rehabilitacji. Obecnie szukam pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto