Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To wrocławianin otruł siebie i syna w sali zabaw. Był już podejrzany o porwanie dziecka

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Mężczyzna, który w niedzielę śmiertelnie otruł siebie i 4,5 letniego syna w sali zabaw w Warszawie był przez wrocławską prokuraturę podejrzany o uprowadzenie nieletniego „wbrew woli” opiekuna, naruszenie miru domowego i stalking. Wrocławska Prokuratura Krzyki Zachód zakazała mu zbliżania się do rodziny na mniej niż 50 metrów.

Był jednak wyjątek. W związku z postanowieniem wrocławskiego sądu rodzinnego mężczyzna mógł się spotykać z dziećmi w obecności kuratora i w miejscu publicznym. Jedno z takich spotkań miało miejsce w niedzielę w sali zabaw w Warszawie. Ojcu i dzieciom asystował kurator, który - jak podają media - był jednocześnie policjantem.

Podczas wizyty w sali zabaw na warszawskim Bemowie ojciec wyszedł z dzieckiem do toalety. Tam najprawdopodobniej zażył i podał swojemu dziecku substancję chemiczną, która doprowadziła do ich śmierci.

- Sąd znał ustalenia śledztwa w tej sprawie i nasze decyzje o zakazie zbliżania – mówi rzeczniczka wrocławskiej Prokuratur Okręgowej Małgorzata Klaus. Rzeczniczka wrocławskiego Sądu Okręgowego do spraw cywilnych ma się wypowiedzieć w tej sprawie dziś po południu.

Kilka dni przed tragedią w programie TVN Uwaga pokazano materiał, którego bohaterem była matka chłopca. Ostrzegała przed możliwą tragedią i mówiła, że mężczyzna porywał chłopca regularnie i stawał z nim na dachu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto