Tarasiewicz nie uważa, żeby decyzja o zwolnieniu go z klubu była słuszna. Pytany o to stwierdza:
- To, co widzę w lidze, utwierdza mnie jednak tylko w przekonaniu, że w Śląsku szedłem dobrą drogą. Pewnie były jakieś negatywy, ale pozytywów było znacznie więcej i obecna gra poszczególnych zawodników tylko to potwierdza. Mój Śląsk to był zespół, który nie liczył na szczęście; którego rywale nie tłamsili. Myśmy niemal w każdym meczu dyktowali warunki gry, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Oddawaliśmy dużo strzałów na bramkę rywala, piłka nie wpadała, ale kwestią czasu było, kiedy to się zmieni. Jeszcze raz powtarzam, że ciągle patrzymy na wyniki, a nie na styl.
ZAGŁOSUJ: Cristian Diaz i Johan Voskamp - który lepszy?
Pytany o to, jak podoba mu się drużyna prowadzona teraz przez Oresta Lenczyka, Tarasiewicz mówi:
- Trener Lenczyk ma swoją metodę i filozofię. Prowadzi zespół, jak chce. Ja powiem, że prowadziłem Śląsk inaczej, bo chciałem, żeby grał ładniej. I niczego nie żałuję. Proszę także spojrzeć na fakt, że Śląsk jest wicemistrzem Polski, ale nie ma tam ani jednego zawodnika, który grałby w reprezentacji kraju. To chyba jedyny taki przypadek w Europie. Za mojej kadencji zawodników ocierających się o reprezentację było kilku.
Cały wywiad na stronie wroclaw.gazeta.pl
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?