Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak umierał Igor Stachowiak. Szokujące zdjęcia [WIDEO]

Marcin Rybak, Malwina Gadawa
Youtube Superwizjer TVN
Dziennikarze „Superwizjera” TVN ujawnili w sobotę, 20 maja, nagrania, na których widać, jak policjanci traktują 25-letniego Igora, zatrzymanego w maju ubiegłego roku. Skuty kajdankami, nie stawiający oporu jest rażony prądem z paralizatora.

Głos w sprawie zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który przyznaje, że materiał reporterski zawiera dowody, mogące świadczyć, iż ofiara była przez policjantów torturowana.

Paralizator ma kamerę. Wojciech Bojanowski z "Superwizjera" ujawnia zdjęcia z tej kamery. Widać jak w toalecie na komisariacie policjant każe skutemu Igorowi ściągać spodnie grożąc kolejnymi porcjami prądu z paralizatora. Z informacji „Superwizjera” wynika, że Igor był też przez policjantów duszony. Niedługo później zmarł.

Śledztwo w sprawie tej tragedii prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja rano na wrocławskim Rynku jako poszukiwany przez prokuraturę. Tak przynajmniej wynikało z informacji podawanych wówczas przez policję. Ale okazuje się, że - najprawdopodobniej - Igor został wzięty za mężczyznę, który dwa dni wcześniej uciekł policjantom z domu przy ul. Bałuckiego. Był zakuty w kajdanki, z których potem się uwolnił.

Zdaniem policji - zatrzymywany Igor Stachowiak - był agresywny, szarpał się i wyrywał. Użyto wobec niego paralizatora już na Rynku. Chociaż z filmów – nagranych przez świadków zajścia – agresji w zachowaniu mężczyzny nie widać.

Źródło: Fakty TVN/X-News

O tym, że paralizator był używany również na komendzie wiadomo od roku. Wtedy to policja zawiesiła w czynnościach funkcjonariusza, który raził prądem skutego kajdankami mężczyznę. To jest zabronione przez prawo. Dziś okazuje się, że policjant wrócił do służby.

Z ustaleń „Superwizjera” wynika, że zaraz po zajściu na wrocławskim Rynku – kiedy czterech policjantów zatrzymywało Igora – policja podjęła akcję zatrzymywania świadków, którzy nagrywali interwencje telefonami komórkowymi. Dwaj mężczyźni trafili na ten sam komisariat, na który zawieziono Igora Stachowiaka. Czyli na komisariat przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu. Tu – relacjonował dziennikarzom jeden z nich – policjanci bili go w toalecie.

Po śmierci Igora doszło do regularnych bitew z policją pod komisariatem na Trzemeskiej.

Rzecznik Praw Obywatelskich: To mogły być tortury

Po wyemitowaniu materiału przez "Superwizjer" głos w sprawie zabrał Rzecznik Praw Obywatelskich. Biuro RPO przypomina, że już w ubiegłym roku podjęło z urzędu - na podstawie doniesień medialnych - postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na Komisariacie Policji Wrocław-Stare Miasto. Rzecznik Adam Bodnar zwraca również uwagę na możliwe stosowanie tortur względem Igora Stachowiaka.

- Sprawą tego, co może dziać się na komisariatach, kiedy zatrzymanym nie jest zapewniona natychmiastowa pomoc prawna, RPO zwrócił też uwagę w specjalnym, szeroko udokumentowanym wystąpieniu z 19 kwietnia 2017. Po przeanalizowaniu spraw, w których funkcjonariusze zostali skazani za stosowanie tortur (wystąpienie podaje listę konkretnych przykładów, także prowadzonych przez sądy we Wrocławiu - patrz załącznik w pdf) Adam Bodnar napisał, że jedną z realnych metod zapobieżenia takim straszliwym zdarzeniom jest zapewnienie zatrzymanym realnego dostępu do adwokata od momentu zatrzymania - czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez RPO.

Rzecznik dolnośląskiej Policji Paweł Petrykowski przysłał nam krótkie oświadczenie. Jego treść jest fragmentem komunikatu Komendy Głównej Policji. O tym, ze sprawę bada prokuratura i policja ma nadzieję, że wyjaśni wszystkie wątki sprawy.

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE IGORA STACHOWIAKA:
Śmierć na komisariacie. Nie żyje 25-latek. Policjanci użyli wobec niego paralizatora
Śmierć na komisariacie: Policjant, który użył paralizatora zawieszony
Minister: Wyjaśnimy sprawę śmierci na komisariacie
Komendant wojewódzki policji o śmierci Igora na komisariacie
Zamieszki na Legnickiej po śmierci w komisariacie. Rzucali kamieniami w policję
Znów zamieszki na Legnickiej. Apel rodziny nie pomógł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto