Sztuka współczesna zachwyca w Pałacu

Z prawdziwej pasji i emocji powstała ta ekspozycja. Do zobaczenia koniecznie! W Pałacu Królewskim – Muzeum Miejskim Wrocławia do marca przyszłego roku gości wystawa „Wyobraźnia i rygor” – polska sztuka współczesna z kolekcji Grażyny i Jacka Łozowskich.
To blisko 160 prac współczesnych polskich twórców, m.in.: Andrzeja Gieraga, Tadeusza Kantora, Koji Kamoji (artysta pochodzi z Japonii, mieszka w Polsce), Jerzego Nowosielskiego, Marii Jaremy, Wandy Gołkowskiej, Tadeusza Kantora, Władysława Hasiora. Są zachwycające. – To najlepsze dzieła, które rodzina Jacka Łozowskiego zgromadziła przez ostatnie półwiecze – zaprasza Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego. A Jacek Łozowski, który wczoraj otwierał ekspozycję, jest kolekcjonerem z prawdziwego zdarzenia: ma pasję, współpracuje z muzealnikami i chce się dzielić tym, co przeżywa. – Powodem tej wystawy jest chęć złożenia hołdu artystom żyjącym i tym, których już nie ma wśród nas. Chcieliśmy także złożyć hołd sztuce – mówi Jacek Łozowski. I dodaje, że kolekcja obejmuje dzieła od 1943 roku, zebrane z miłości do nich. – Zajmujemy się wyłącznie sztuką polską: malarstwem z odstępstwami na rzecz rzeźby, rysunku i grafiki – opowiada. Na ekspozycji w Pałacu Królewskim Państwo Łozowscy pokazują prawie 160 prac malarskich, w tym kilka dzieł stworzonych na papierze, to prace Władysława Strzemińskiego (jego akwarela na papierze „Martwa natura” pochodzi z ok. 1943 roku) i Marii Jaremy. Każdy zakup lub nabycie dzieła inną drogą (np. „Zegarek” Koji Kamoji podarował Grażynie Łozowskiej z okazji jej święta) wiąże się z anegdotą. Jacek Łozowski miał 16 lat, kiedy kupił pierwszą pracę Tadeusza Kulisiewicza. – Pojechałem nocnym pociągiem do Warszawy, twórca podał mi swoje prace i miałem wybrać z nich jedną. W tamtych czasach musiałem zapłacić za nią prawie tyle, ile wynosiła ówczesna pensja, ok. 3 tys. złotych. Wybierałem chyba z sześć godzin, a Tadeusz Kulisiewicz po prostu powiedział: „a to se weź wszystkie” – opowiada kolekcjoner. I dodaje, że ta historia zdumiała Leonarda Pietraszaka, aktora także kolekcjonującego sztukę. – Powiedział: „wiesz, ile mnie kosztowało, żeby mu wyrwać jeden rysunek? Ile kolacyjek, rozmów?” – śmieje się.
Nie brakuje tu dzieł twórców wrocławskich, m.in. obrazów Józefa Hałasa, z którym Jacek Łozowski się przyjaźnił, jest poezja konkretna Stanisława Dróżdża, obrazy Waldemara Cwenarskiego. Są też dzieła Wacława Szpakowskiego, który szczególnie fascynuje Łozowskiego. Jak na kolekcjonera przystało, Jacek Łozowski raz z żoną mają obrazy niewielkie, takie, by zmieściły się na ścianach w domu. – Jeden z największych obrazów to „Droga” Leona Tarasewicza – mówi Jacek Łozowski. Obraz ma wymiary 130 x 190, zajmuje więc dużą część ściany.
Wiele prac z tej kolekcji pokazywanych było w muzach i galeriach w Polsce jak i za granicą, a także reprodukowano je w katalogach i prestiżowych wydawnictwach. Jednak znaczna większość zaprezentowana została publiczności po raz pierwszy. Po zakończeniu ekspozycji jej spora część, bo 90 obrazów i 90 obrazów należących do innego kolekcjonera, Grzegorza Króla, pojedzie do Muzeum Sztuki Współczesnej w Ołomuńcu, tworząc wystawę „Polska abstrakcja”.
Wystawa jest czynna do 11 marca 2018 roku, od wtorku do soboty w godz. 10-17, w niedziele do godz. 18. Bilety kosztują 15 zł (normalne), 10 zł (ulgowe). Pałac Królewski mieści się we Wrocławiu przy ul. Kazimierza Wielkiego 35.