Właścicielki nowego otwartego lokalu przy ulicy Psie Budy 7-9, chcą pokazać, że burgery nie muszą być fast foodem. W jaki sposób?
Sztrass Burger - nazwa pochodzi od aktora, a może od ruchliwej ulicy?
Właścicielkami Sztrass Burgera są dwie przyjaciółki – Monika Aftowicz i Aneta Lis. Kierując się modą na jedzenie tego typu bułek, postanowiły otworzyć własny lokal, specjalizujący się właśnie w burgerach.
– W Warszawie i Krakowie jest boom na hamburgery. Natomiast we Wrocławiu, mimo że istnieje kilka miejsc, w których można je zjeść, nie ma typowej hamburgerowni – mówi Monika.
Nazwa nawiązuje głównie do lokalizacji Sztrass Burgera. Wejście do lokalu znajduje się przy ruchliwej ul. Kazimierza Wielkiego, naprzeciwko Kina Nowe Horyzonty. Die Straße z języka niemieckiego oznacza drogę (ulicę).
Gra słów Sztrass Burger kojarzyć się nam może również z gospodarzem Familiady – Karolem Strasburgerem. Ale to tylko pozorna zbieżność z nazwiskiem tego znanego aktora.
W karcie dań znajdują się głównie hamburgery. Jest to 7 propozycji podania, m.in. z serami, na ostro czy bez mięsa. Z czasem zawartość burgerów będzie się zmieniać, w zależności od sezonu.
– Przykładowo w sezonie na szparagi będziemy serwować hamburgery własnie z nimi – mówi Monika.
Kanapki podawane są w zestawie z sałatką, np. coleslaw i frytkami. Te ostatnie w Sztrass Burgerze przygotowywane są z ziemniaków na miejscu. Frytki robione są nie tylko ze zwykłych kartofli, lecz także z korzenia pietruszki czy batatów, czyli słodkich ziemniaków.
Oryginalne frytki i desery w Sztrass Burger
W ofercie napojów są fritz-kola (niemiecki odpowiednik coli), sok czy clubmate (gazowany trunek kofeinowy). Niebawem w menu pojawią się także mleczne shake‘i. A na zakończenie posiłku można zjeść ciasteczko, mufin-kę bądź tartę.
Charakterystyczna dla hamburgerów ze Sztrass Burgera jest wysoka jakość składników. Wszystkie pochodzą od lokalnych producentów. Mięso do burgerów mielone jest w lokalu, w bułce znajduje się go około 170 gramów. Także sosy przyrządzane są na miejscu.
Sztrass Burger ekologicznie stawia na lokalnych dostawców
Bułki zaś wypiekane są w małej tradycyjnej piekarni rodzinny Sekuna, przy ulicy Kazimierza Jagiellończyka 1. Pieczywo tworzone jest na specjalne zamówienie, tylko dla Sztrass Burgera.
Frytki robione są z ziemniaków od rolnika z Kobierzyc, a ciastka pochodzą od zaprzyjaźnionego producenta. Sok, jaki wypijemy w barze, to Maciejowy Sad. Napoje tego producenta zdobyły m. in. certyfikat „Doceń polskie”.
– Wszystko dopracowane jest na ostatni guzik, żeby celebrować posiłki i, zgodnie z ideą slow food, zatrzymać czas za każdym razem, kiedy podamy wam naszego burgera – mówią właścicielki.
W całym Sztrass Burgerze dominują kolory biały i zielony. Jedną ze ścian przy wejściu zdobi pokazna czarno-biała grafika, przedstawiająca lokalizację lokalu z lotu ptaka w nieco abstrakcyjny sposób.
Meble pochodzą z nieistniejących już lokali. Np. ławy i blaty z dawnego Klubu Artystycznego na Jatkach, a krzesła z byłego Hortexu.
Sztrass Burger czynny jest od wtorku do niedzieli w godzinach 12-22. Za zestawy zapłacimy w granicach 15-20 zł.
Co jeszcze nowego powstało we Wrocławiu? Zobacz serwis: NOWE MIEJSCA WE WROCŁAWIU
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?