Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy chcą dostać stypendium socjalne od października, muszą złożyć dokumenty do dziś. Na Politechnice i Uniwersytecie Przyrodniczym mają czas do 15 października.
Nie muszą mieć przy tym żadnych oficjalnych zaświadczeń - sami mogą wpisać kwotę dochodu w rodzinie. Nowe prawo ma budować zaufanie między urzędnikiem i żakiem, ale stwarza wielką pokusę, bo możliwości kontroli studenta uczelnia ma niewielkie. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym wspomina, że w razie wątpliwości, czy podane zarobki są prawdziwe, szkoła może zwrócić się do studenta o doręczenie opinii od ośrodka pomocy społecznej.
We wrocławskim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej pierwszy raz o takim rozwiązaniu usłyszano. - Sprawdzę, co twórca tego zapisu miał na myśli. Obawiam się, że po raz kolejny z braku innej instytucji powierzono opiece społecznej zadanie, do którego nie jest przygotowana - dziwi się Jacek Sutryk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu i podkreśla, że ośrodek i bez tego ma dużo pracy.
W przypadku, gdy uczelnia podejrzewa, że student złożył nieprawdziwe oświadczenie, może jednak także zgłosić prokuraturze podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Szkoły wyższe jednak tego nie robią, bo na zweryfikowanie tysięcy podań mają zaledwie kilka dni.
- Sama ustawa, która ma ułatwić formalności obywatelom, to dobry pomysł - podsumowuje dyrektor Jacek Sutryk. - Ale lepszym pomysłem byłoby sprawdzenie jej na grupie pilotażowej, np. przedsiębiorcach, a nie otwieranie możliwości fałszowania młodym osobom, które często nawet nie zdają sobie sprawy z surowych konsekwencji - dodaje.
Zobacz także: Uroczyste rozpoczęcie roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim (ZDJĘCIA)
Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
