Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stworzyliśmy markę - 1000 kompletów mebli na dobę

Hanna Zajączkowska
Rozmowa z Bogdanem Szewczykiem, współwłaścicielem i dyrektorem generalnym Fabryki Mebli BODZIO w Goszczu • Gmina Twardogóra to dolnośląskie zagłębie firm meblarskich. Tylko jedna wyrosła na potężny zakład...

Rozmowa z Bogdanem Szewczykiem, współwłaścicielem i dyrektorem generalnym Fabryki Mebli BODZIO w Goszczu

• Gmina Twardogóra to dolnośląskie zagłębie firm meblarskich. Tylko jedna wyrosła na potężny zakład...
– Zaczynałem praktycznie od zera. Pierwszą współpracę nawiązałem z największą ówczesną firmą – Rzemieślniczym Domem Towarowym we Wrocławiu. To tam zostałem przyjęty jako młody przedsiębiorca, to tam udostępniono mi możliwość współpracy z ponad setką odbiorców, w tym ze sklepami meblowymi. Wszystkie zarobione wtedy środki przeznaczałem na rozwój swojego zakładu.

• W czym tkwi tajemnica sukcesu?
– Firma postawiła na jakość i własną sieć sprzedaży. Na samym początku nawiązaliśmy współpracę z ponad 1500 sklepów meblarskich. Ale okazało się, że znacznie efektywniejsza jest sprzedaż we własnych obiektach. Dzisiaj mamy ponad 100 salonów firmowych rozlokowanych praktycznie w całej Polsce. Najwięcej z nich znajduje się na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Budujemy je sami. Obecnie nasza powierzchnia handlowa to 30 tys. mkw., a powierzchnia produkcyjna fabryki to 60 tys. mkw.
Oczywiście nadal współpracujemy z dobrymi salonami, ale obecnie to niespełna 500 placówek. Odbiorców zaopatruje w meble własna flota 200 samochodów dostawczych. Dzięki nim towar trafia do klienta w terminie 3 dni od złożenie zamówienia. Drugi klucz do sukcesu to wysoka jakość wyrobów. Służy do tego wewnętrzny system kontroli. Produkt zostaje poddawany ocenie na różnych etapach produkcji, podczas przygotowywania go do wysyłki, a następnie końcowej kontroli wagowej, informującej o zgodności wysyłki z zamówieniem.

• Na jakość wyrobów mają wpływ innowacyjne technologie, maszyny i urządzenia.
– Fabryka opiera się głównie na maszynach znanych europejskich marek, takich jak: HOMAG, SCM, BARBERAN, oraz polskich wytwórców maszyn. Na trwałość produkowanych mebli wpływa również jakość materiałów używanych do ich produkcji. Aby sprostać wymaganiom klientów oraz wyróżnić się od konkurencji, współpracujemy z dużymi, renomowanymi firmami przemysłu meblarskiego, takimi jak: KRONOSPAN Szczecinek, PFLEIDERER Wieruszów, STEICO Czarnków, HOMANIT.
Zmodernizowaliśmy też sieć komputerową wraz z oprogramowaniem. To znacznie skróciło czas obsługi klienta. Magazyny w Goszczu już w momencie zakupu w dowolnym salonie w Polsce otrzymują polecenie wydania towaru, a transport adres, na który trzeba dostarczyć kupione meble.

• Ważna jest też stylistyka...
– Jestem technologiem drewna, sam projektuję meble. Uważam, że udało mi się stworzyć oryginalny styl swoich wyrobów. Projektując, wczuwam się w oczekiwania klientów, staram się przewidzieć ich zainteresowanie i potrzeby. Jeżdżę praktycznie po całej Europie i Azji. Obecność na targach daje możliwość przyjrzenia się najnowszym trendom w projektowaniu mebli. To także świetna okazja do spotkania ze stałymi klientami oraz możliwość poznania nowych kontrahentów, polskich i zagranicznych. Wszystko to przekłada się na eksport wyrobów na wiele rynków zagranicznych.

• Sukces to ludzie. Dzisiaj na rynku pracy brakuje fachowców...
– Nasza firma zatrudnia specjalistów, dobrze wykształconą kadrę. Goszcz leży z boku tras międzynarodowych, więc dla pracowników działu eksportu zajmujących się sprzedażą mebli wybudowałem hotel w sąsiedztwie fabryki.
Co ciekawe, w okresie masowych wyjazdów za pracą do krajów Unii, w naszej fabryce są to jednostkowe przypadki. A zdarzało się, że wracali.
Wynagrodzenia kształtują się w granicach od 2000 zł do 4000 zł, czyli nie są niskie, a atmosfera pracy jest przyjazna. Z rekrutacją nowych pracowników nie mamy więc większych problemów. Istotny jest też fakt, że od początku swej działalności opieramy się na kapitale własnym, nie korzystając z kredytów. Firma przedterminowo reguluje wszelkie płatności. Niezachwiana od lat płynność finansowa, systematyczne zwiększanie się wartości majątku trwałego stwarzają dogodne warunki na przyszły rozwój naszej rodzinnej fabryki. Rodzinnej, bowiem w 2004 roku zakład przekształcił się w spółkę jawną. W skład zarządu firmy weszła więc moja żona Iwona, córki Anna i Monika oraz syn Grzegorz. Wszyscy pracują w fabryce, zwiększając efektywność jej zarządzania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto