Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studzienka: Największy sudecki marmit

Witold Papierniak
W. Papierniak
W Karpaczu, nieopodal Łomnickiego Rozdroża i dolnej stacji wyciągu krzesełkowego, w korycie rzeki Łomnicy, tuż poniżej ulicy Strażackiej znajduje się wielka osobliwość przyrodnicza, znana pod nazwą Studzienka. Jest zaznaczana na planach miasta, ale obecnie wydawane przewodniki turystyczne nawet o niej nie wspominają. Co to takiego?

Rzeka Łomnica tworzy tu kaskadę na 2 m wysokości. To jedyny większy naturalny wodospad w tej jej części, ale turyści odwiedzają raczej leżący ok. 200 m powyżej niego i powyżej ulicy sztuczny tzw. Dziki Wodospad. To dziwne, ponieważ tuż poniżej tej naturalnej kaskady znajduje się doskonale widoczny kolisty basen eworsyjny o średnicy 8 m i głębokości do 2,5 m. Nie on jednak jest tą wielką osobliwością. Właściwa Studzienka znajduje się na lewym brzegu rzeki, na wysokości środka wodospadu, ok. 1,5 m w bok od spadającej wody i ok. 0,3-0,5 m powyżej jej lustra. Jest to pięknie wykształcony marmit lub inaczej - garniec wirowy, wyżłobiony przez wirującą kiedyś w tym miejscu wodę i porywane przez nią kamienie. Ma kształt regularnej studzienki o średnicy 0,73-0,86 m, maksymalnej głębokości 2,25 m i objętości ok. 0,8 metra sześciennego.

Baza noclegowa każdego turysty: Campingi i pola namiotowe, pensjonaty, schroniska

Marmity, podobnie jak baseny eworsyjne, powstają w wyniku erozji wgłębnej płynącej wody, jej ruchu wirowego oraz porywanych przez wodę odłamków skalnych, działających jak olbrzymie wiertło. Ten rodzaj erozji wgłębnej nazywa się eworsją. Składa się na nią rozkruszanie, a następnie ścieranie i szlifowanie podłoża. Jeśli powstające zagłębienie jest znacznie szersze w stosunku do swojej wysokości, to nazywa się kotłem lub basenem eworsyjnym. Są one powszechne i można je znaleźć pod prawie każdym dużym wodospadem. Znacznie rzadziej trafiają się formy, w których głębokość jest większa od średnicy – je właśnie nazywamy marmitami, a przedstawiana tu Studzienka to największy marmit w całych Sudetach. Tym cenniejsza, że znajduje się obecnie ponad wodą i jest dobrze widoczna. Jak zatem powstała, skoro sytuuje się ok. 0,5 m powyżej obecnego poziomu wody i z boku jej nurtu?

Otóż, zdaniem geomorfologów utworzyła się ona u schyłku epoki lodowej, gdy z topniejących lodowców Wielkiego i Małego Stawu spływały Łomnicą potężne masy wody. Po raz pierwszy Studzienkę opisano w roku 1892. Wydobyto wówczas z jej dna ok. 30 kulistych granitowych kamieni – otoczaków, z których największy ważył ok. 25 kg. Najładniejsze trafiły do muzeów w Jeleniej Górze i Berlinie. Drugie znane badanie marmitu przeprowadzono 100 lat później - w sierpniu 1992 r. i szczegółowo je opisano. Dotarcie do dna wymagało wówczas usunięcia dużej ilości rumoszu i bloków skalnych mocno zaklinowanych o jego ściany, ale w efekcie umożliwiło sporządzenie rysunku pionowego jego przekroju. Na dnie znaleziono również kilkanaście otoczaków. Po oczyszczeniu marmitu włożono je na dawne miejsce i zalano wodą. Niestety już wiosną 1993 r. stwierdzono ponowne jego wypełnienie rumoszem. Okazało się, że w czasie roztopów lub przy wielkich spływach wody Studzienka jest nadal czynna i może do niej wpaść dosłownie wszystko, co tylko płynie Łomnicą. Dlatego też, patrząc dziś na to zagłębienie, odnosimy wrażenie, że jest ono znacznie płytsze.

Jak obejrzeć Studzienkę? Z drugiej strony rzeki, z odległości 4-5 m, można to zrobić łatwo i bezpiecznie. Idąc szlakiem żółtym od przystanku PKS Biały Jar w górę, powyżej Łomnickiego Rozdroża (rozdroże trzech szlaków), mijamy po lewej stronie zbiornik dla elektrowni wodnej obok przystanku Biały Jar. Ta zielona budowla na planie wielokąta foremnego jest dobrym punktem orientacyjnym. W połowie drogi między nim a przechodzącą wyżej ulicą Strażacką mostem należy skręcić w prawo, zejść nad Łomnicę i stanąć powyżej basenu eworsyjnego, blisko przy wodospadzie. Od lewego brzegu rzeki i idącego tędy szlaku zielonego też można zauważyć ów basen, ale Studzienka pozostaje zupełnie niewidoczna. Kiedyś prowadziła z tej strony do niej wąska ścieżka, jednak po wielkich opadach deszczu na początku września 1994 r. i w lipcu 1997 r. uległa zniszczeniu. Dojście do samego marmitu bez górnej asekuracji za pomocą liny nie jest teraz raczej możliwe. I chyba dobrze, bo to najlepiej chroni ten pomnik przyrody.

Zobacz też:
Śnieżka - krótki poradnik dla początkujących

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto