Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażnik sprawdzi, czym palisz

Wanda Then
Strażnicy przyglądać się będą  temu, co wychodzi z kominów również przy okazji kontroli  umów na wywóz śmieci
Strażnicy przyglądać się będą temu, co wychodzi z kominów również przy okazji kontroli umów na wywóz śmieci fot. Jacek Drost
Bielscy strażnicy miejscy mogą wejść na teren prywatnej posesji, by sprawdzić, czym właściciel pali w piecu. Takie uprawnienia dał im prezydent miasta. To recepta na chronienie środowiska przed trucicielami powietrza. Na razie jednak mogą oni spać spokojnie. W dopiero co rozpoczętej wojnie z nimi zawodzi bowiem praktyka.

Po kilku kontrolach strażników urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska stwierdzili, że by komuś palenie szkodliwych produktów udowodnić, konieczne jest dostarczenie dowodów.

Strażnicy mają uprawnienia do kontrolowania pieców od kilku tygodni. Korzystając z nich, nie spotkali się z protestami właścicieli budynków.

- Na razie żadna kontrola nie potwierdziła, że ktoś pali w piecu śmieci czy inne szkodliwe odpady. W jednym przypadku okazało się nawet, że właściciel posesji używa do ogrzewania ekologicznego opału - mówi Andrzej Grzegorzek, komendant bielskiej Straży Miejskiej. Uważa, że przydatność nowych uprawnień strażników ocenić można będzie za kilka miesięcy. Kontrole dokonywane będą przede wszystkim interwencyjnie, po sygnałach od mieszkańców miasta. Strażnicy przyglądać się też będą temu, co wydobywa się z kominów przy okazji kontroli umów na wywóz śmieci, które prowadzą w mieście regularnie.

Do wyposażenia strażników w dodatkowe uprawnienia przyczyniła się bielska Fundacja Ekologiczna Arka. - Spalanie śmieci jest powszechne, a urzędnicy zazwyczaj nie reagują. Zasłaniają się tym, że przepisy nie zezwalają na wchodzenie do domów, by sprawdzić, czy ktoś nie pali szkodliwych odpadów. Tymczasem przepisy na to pozwalają - zapewnia Dariusz Paczkowski z Arki.

Za pośrednictwem Centrum Pro Bono do współpracy w kampanii "Kochasz dzieci, nie pal śmieci" udało się bielskim ekologom zaprosić renomowaną prawniczą Kancelarię Gide Loyrette Nouel. To właśnie jej prawnicy wydali opinię, że upoważnienie do wejścia do mieszkań i sprawdzenia, co płonie w piecu, może dać straży prezydent miasta.

- Wynika to z ustawy o ochronie środowiska, która określa, że za spalanie śmieci można dostać grzywnę do 5 tysięcy złotych lub trafić do aresztu na 5 do 30 dni - mówi Paczkowski. Dodaje, że odmowa poddania się kontroli strażników miejskich jest przestępstwem.

- Najwyższy czas, by ktoś się za ten problem zabrał. Szczególnie w dzielnicach domów jednorodzinnych. W bielskiej Straconce, gdzie mieszkam, już od pierwszych zimnych jesiennych dni do późnej wiosny śmierdzące dymy snują się nad dzielnicą. Gołym okiem widać, komu zupełnie nie zależy na środowisku - mówi Janusz Matlak.

Z interpretacją przepisów, zdobytą przez bielskich ekologów, nie zgadzają się jednak magistraccy urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska. - Prawo jest takie, że trzeba kogoś złapać na gorącym uczynku albo on sam musi się do przestępstwa przyznać. Więc można sobie wyobrazić sytuację, że strażnicy znajdują śmieci ustawione wokół pieca, ale gospodarz wyjaśnia, że wcale nimi nie pali, tylko trzyma je w tym miejscu. Możne go wtedy tylko pouczyć o szkodliwości palenia śmieci - mówi Tadeusz Januchta, naczelnik wydziału.

Innym się udało

By rozwiązać problem zbierania dowodów na palenie śmieci, warto wziąć przykład z Radomia.

Uprawnienia sprawdzania pieców prezydent Radomia nadał strażnikom - również na podstawie opinii prawnej zdobytej przez bielską Arkę - już w lutym tego roku. Tam strażnicy kontroli w prywatnych posesjach dokonują w towarzystwie urzędników Wydziału Ochrony Środowiska, którzy pobierają do badania próbki z paleniska. Nie ma wtedy wątpliwości, czym gospodarz pali w piecu. Strażnicy kontrole prowadzą tam wyrywkowo, we wszystkich osiedlach miasta. Ludzie liczą się z możliwością kontroli i wpuszczają strażników. Ocenia się, że system przyniósł rezultaty.

Za spalanie śmieci grozi grzywna do 5 tys. zł lub areszt od 5 do 30 dni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strażnik sprawdzi, czym palisz - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto