Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion okaże się dla Atola kulą u nogi

Katarzyna Kijakowska
fot. Grzegorz Kijakowski
Miasto musi pomóc, żeby nie utopić spółki - mówi Dariusz Sendek, prezes Atola

W tym roku jesienią kończy się modernizacja miejskiego stadionu. Ratusz właśnie rozstrzygnął ostatni przetarg związany z tą inwestycją. Jak po otwarciu będzie funkcjonował stary-nowy obiekt? Kto i za ile będzie mógł z niego korzystać? Ile wreszcie będzie kosztowało jego utrzymanie?

Ostatnie prace
Remont stadionu trwa od 2013 roku. W lipcu wkroczy w decydującą fazę. Urząd miasta właśnie wybrał firmę, która wykona ostatnie prace. Umowę z miastem podpisze Gretasport z Dąbrowy Górniczej. Prace zostaną wykonane za 1,3 mln zł i zostaną objęte pięcioletnią gwarancją. Czym zajmie się przedsiębiorca? Chodzi m.in. o wykonanie systemu kontroli wejścia/wyjścia, ustawienie kontenerów kas biletowych oraz bramek wejściowych od ul. Spacerowej, demontaż starego ogrodzenia, ogrodzenie inwestycji wraz z montażem bram i furtek od ul. Brzozowej i Spacerowej, montaż bramy od strony ul. Brzozowej, utwardzenie terenu w obrębie trybun i bramy od ul. Spacerowej, dostawę i montaż wszystkich trybun na 1734 miejsca siedzące. Wszystkie prace - łącznie z uporządkowaniem całego terenu - mają się zakończyć do 27 listopada. O tym, kiedy sportowcy będą mogli korzystać ze stadionu, czyli z nowej płyty boiska i m.in. bieżni tartanowej zdecyduje aura. Jedno jest pewne- ta część obiektu będzie udostępniana klubom bezpłatnie. Tak zakłada umowa podpisana z ministerstwem sportu na modernizację obiektu jeszcze przez poprzednie władze miasta. Oleśnica otrzymała dotację, ale przez pięć lat musi udostępniać stadion za darmo. Pieniądze można pobierać tylko za wynajem boiska ze sztuczną murawą.

Skąd dochody?
Co to oznacza dla nowego zarządcy stadionu, czyli Oleśnickiego Kompleksu Rekreacyjnego Atol, który od 1 lipca formalnie zarządza całym obiektem? Na pewno wysokie koszty, które trudno będzie zrównoważyć przychodami w sytuacji, gdy obiekt trzeba udostępniać za darmo. Tym bardziej, że 300 tys. zł, które przeznaczał na utrzymanie stadionu MOKiS mogą nie wystarczyć (utrzymanie zmodernizowanej płyty stadionu będzie się wiązało z wyższymi kosztami jej utrzymania), a poza tym miasto nie będzie mogło przeznaczyć na stadion pieniędzy w formie dotacji tak jak to miało miejsce w przypadku ośrodka.
- Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie - przyznaje Dariusz Sendek, prezes Atola. - Skoro do tej pory z budżetu miasta - za pośrednictwem MOKiS-u - szły środki na stadion to teraz trzeba się zastanowić, jak to kontynuować. Myślę, że prawnicy znajdą jakieś rozwiązanie, żeby, mówiąc kolokwialnie, nie utopić spółki.
Prezes przyznaje, że nie wykonał jeszcze symulacji kosztów utrzymania stadionu. - Do końca listopada trwa remont. Jest jeszcze trochę czasu - puentuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto