Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Impel Wrocław pokonał Tauron MKS 3:2

Jakub Guder
Tomasz Hołod
Po długim meczu, w którym obie drużyny miały swoje wzloty i upadki oraz niewykorzystane szanse, Impel Wrocław pokonał w Orbicie Tauron MKS Dąbrowę Górniczą 3:2.

Impel Wrocław – Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (13:25, 26:28, 25:15, 26:24, 16:14)

Impel: Kossanyiova (1), Ptak (6), Kąkolewska (1), Radecka (6), Skowrońska-Dolata (26), Costagrande (19), Durr (libero) oraz Piśla, Kaczor (1), Hildebrand (7), Sikorska (4) i Gryka
MKS: Różycka (17), Dziękiewicz (9), Perry (10), Hancock (11), Ganszczyk (16), McClendon (12), Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Piekarczyk, Drabek (libero) i Pavan (2)

Pierwszy set był zaskakująco jednostronny. Zaczęło się od 0:4 dla przyjezdnych, a potem już jakoś poleciało. Impel ugrał w tej partii zaledwie 13 punktów mając kolejny raz w tym sezonie spore problemy z przyjęciem zagrywki, ale i - jeśli dobrze policzyliśmy - ani jednego punktowego bloku. Trener Nocola Negro zdecydował się tym razem posłać w bój od pierwszej piłki Czeszkę Kossanyiową, ale i ona nie dotrwała do końca.

Druga odsłona - bardzo wyrównana, chociaż początek lepszy miały Impelki, które na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:4. Jak to jednak u kobiet bywa - roztrwoniły tę przewagę. Warto jednak za grę w tym etapie spotkania pochwalić Carolinę Costagrandę, która skończyła kilka piłek i zdobyła parę punktów. Pojawiło się też nareszcie kilka bloków punktowych.

O losach partii decydowała gra na przewagi. Wrocławianki jako pierwsze miały piłki meczowe. Dwie - obie zmarnowane. Tauron wykorzystał drugą blokiem Ganszczyk. Mieliśmy 0:2 i byliśmy o krok od niespodzianki.

Na miarę oczekiwań Impel zagrał dopiero w trzeciej partii. Mimo kilku błędów w ataku (Costagrande i Hildebrand) zwyciężył różnicą aż 10 punktów. Dąbrowianki miały zdecydowanie większe kłopoty, zwłaszcza po drugiej przerwie technicznej. Nie zdobyły w ten sposób nawet jednego oczka. Nic dziwnego, że przegrały.

Gdy czwarta odsłona wchodziła w decydującą fazę wydawało się, że gospodynie mają wszystko pod kontrolą. Prowadziły 23:18 - dwa punkty do tie-breaka? Pestka! Nie w żeńskiej siatkówce... Tauron doprowadził do remisu 24:24, ale nie był w stanie rozstrzygnąć pojedynku na swoją korzyść. Czekał nas pięty set.

Decydującego seta lepiej zaczęły Impelki - wynik 6:2 wyglądał na solidną zaliczkę. Niestety wrocławianki przy 9:5 stanęły i pozwoliły cztery razu z rzędu zapunktować przeciwniczkom, które wrzuciły piąty bieg i doprowadziły do wyniku 14:11. Część ludzi w Orbicie zbierała się do wyjścia, ale do ataku ruszyła Skowrońska. Najpierw atak, potem dwa bloki i mieliśmy piłkę meczową dla Impela. Co najważniejsze - wykorzystaną!

Dzięki temu zwycięstwu Impel wciąż trzyma się czołówki. To ważne, bo do play-off w tym sezonie awansują tylko cztery ekipy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto