Pojawiły się jednak głosy, że nie była to promocja Łodzi, tylko Manufaktury, a koncert utrwalał opinię, że w Łodzi atrakcyjna jest tylko Manufaktura.
Miasto na koncert wydało 200 tys. zł. Jak przekonuje Mariusz Woźniczka, dyrektor komunikacji produktów Eurozet, organizatora koncertu, kwota ta stanowi jedną czwartą koncertowego budżetu. Manufaktura, która niewątpliwie promowała się poprzez to wydarzenie, też była jednym ze sponsorów koncertu.
- W zeszłym roku miasto wydało na koncert, także organizowany przez Radio Zet, 500 tysięcy złotych. W tym roku 200 tysięcy. Tylko dlatego mogliśmy zapłacić mniej, że drugie tyle dołożyła Manufaktura - mówi Bartłomiej Wojdak, szef wydziału promocji Urzędu Miasta Łodzi. - Koncert nie miał na celu wyłącznie promocji miasta. Chodziło nam także o zapewnienie godziwej rozrywki łodzianom przy okazji urodzin miasta.
- Manufaktura jest perłą Łodzi, mówię to i jako łodzianin, i jako jeden z dyrektorów Eurozet - przekonuje Woźniczka. - Jeśli chcieliśmy zrobić koncert, który ma pokazać nasze miasto od najpiękniejszej strony, wybór Manufaktury był oczywisty. Każdy, kto przyjeżdża do Łodzi, się nią zachwyca.
Jakości samego koncertu najlepiej bronią jego widzowie, którzy stali pod sceną mimo ulewnego deszczu.
Usłyszeliśmy Lady Pank, Wilki, Wet Fingers, Andrzeja Piasecznego, Aloe Blacca, Milow i chór "Bitwy na głosy" bez lidera, czyli Piotra Kupichy z zespołu Feel.
Wokalista nie dotarł do Łodzi ze względu na fatalną aurę.
Czytaj także: Przenośne planetarium stanie na parkingu CH Tulipan
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?