Proces 20-latka nie mógł się rozpocząć w środę, bo nie pojawił się on na posiedzeniu sądu w sprawie, w której z prywatnego aktu oskarżenia zarzucane mu jest naruszenie nietykalności cielesnej młodej kobiety.
Według prawników z kancelarii adwokata Piotra Barteckiego, Dominik W. 31 października 2015 roku około godziny 2.40 w nocy przewrócił młodą kobietę towarzyszącą byłej partnerce jego brata - Bartłomieja W., powodując u niej uraz głowy i lewego uda.
Sędzia Magdalena Czaplińska proponowała obu stronom ugodę, jednak do niej ostatecznie nie doszło.
- Domagamy się sprawiedliwości i ukarania sprawcy – powiedział w środę aplikant adwokacki, Bartosz Kowalski. Nie chciał jednak zdradzić na czym ta sprawiedliwość miałaby polegać (zapowiedział, że dziennikarze dowiedzą się tego z końcem rozprawy). Przekonywał także, że to właśnie z winy W. ugoda nie doszła do skutku. - Z tego co się orientuję wówczas oskarżony nie wyraził w ogóle skruchy, nie przeprosił – dodał.
Sprawa wciąż jest analizowana przez śledczych. Początkowo została przez nich umorzona „ze względu na brak interesu społecznego” - jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć - z powodu nikłych („do 7 dni”) obrażeń, jakie odniosła dziewczyna. Niemal rok później szefowa prowadzącej umorzone postępowanie prokuratury została właśnie za tę decyzję odwołana przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, a śledczy wrócili do Dominika W.
- Sąd postanowił zarządzić zatrzymanie na czas nie przekraczający 48 godzin i przymusowe doprowadzenie na kolejny termin rozprawy przez policję oskarżonego Dominika W. albowiem oskarżony wezwany prawidłowo o rozprawie 26 kwietnia 2017 r., nie stawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności – powiedziała sędzia Magdalena Czaplińska, która zaznaczyła, że ponieważ sprawa toczy się z prywatnego aktu oskarżenia, sąd musi odebrać wyjaśnienia od oskarżonego (bo nie miał okazji się wypowiedzieć odnośnie postawionego zarzutu).
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?